Niemiecki producent samochodów elektrycznych ponownie bankrutuje po czterech latach działalności. Mimo wielkich planów spółka traci płynność finansową, a zarząd był zmuszony złożyć wniosek o upadłość. Los firmy warz z 320 pracownikami stoi pod wielkim znakiem zapytania.
Niemiecka marka samochodów elektrycznych e.Go mimo szumnych zapowiedzi nie podbiła Europy. Po pierwszym bankructwie i czterech latach działalności od restartu znów pojawiły się problemy finansowe. Do akcji wkroczył syndyk, który aktywnie poszukuje inwestora.
Producent aut elektrycznych o nazwie e.Go rozpoczął działalność w 2015 roku jako spółka Next.e.GO Mobile SE. Założycielem firmy był profesor Uniwersytetu RWTH w Aachen, Gunther Schuh. Mimo ciekawego pomysłu i dużego zainteresowania mediów tanimi elektrykami, po kilku latach działania nie udało się rozpocząć produkcji seryjnej, która przynosiłaby zyski.
Poważne problemy pojawiły się w spółce w kwietniu 2020 roku. Firma wystąpiła o przyznanie tzw. tarczy ochronnej w celu restrukturyzacji. Jednak już trzy miesiące później zarząd złożył wniosek o postępowanie upadłościowe. Problemy z wypłacalnością zostały dość rozwiązane dzięki kapitałowi od większościowego udziałowca – spółki ND Industrial Investments B.V. Dzięki temu producent samochodów elektrycznych wznowił działalność pod nowym szyldem.
Od 1 września 2020 roku spółka Next.e.Go Mobile SE przejęła całkowicie spółkę e.Go Mobile AG oraz wszystkie spółki zależne wraz z pracownikami. W 2021 roku uruchomiono dodatkową rundę finansowania, która przyciągnęła nowych inwestorów, a wraz z nimi wpłynęło ponad 30 mln euro do kasy spółki.
Wszystko wskazywało na to, że przyszłość firmy jest odpowiednio zabezpieczona. Ruszyła produkcja samochodów e.Go Life Next w limitowanej serii tysiąca egzemplarzy – w cenie 22 900 euro. Na początku 2022 roku zadebiutowała odświeżona generacja e.Go Life oraz uterenowiony wariant “Wave”, a także wersja dostawcza e.Go E.Xpress.
Zarząd firmy poinformował również o ambitnych planach budowy nowej fabryki – w pierwszym kwartale 2024 roku w bułgarskim mieście Łowecz. Zakładano, że tysiąc pracowników będzie w stanie produkować przy pełnej wydajności nawet 30 tys. … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS