A A+ A++

W 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej Polska chce określić ilościowo szkody, jakie wyrządzili niemieccy okupanci. Raport ten może być poważnym testem dla stosunków niemiecko-polskich – pisze w czwartek portal dziennika „Welt”.

CZYTAJ TAKŻE:

— Tak Niemcy niszczyli Polskę! Autorzy raportu dot. reparacji: Większość strat Polski to straty ludzkie i związane z nimi straty gospodarcze

— Opozycja przeciwko reparacjom! Politycy uderzają w rząd! „Śmierć tych ofiar nie ma ceny”; „Zakamuflowany akt agresji wymierzony w UE”

— Tyle winni są nam Niemcy! Arkadiusz Mularczyk ujawnia: Kwota reparacji wojennych jest wyższa niż 850 mld dolarów

Raport dotyczący reparacji

Przedstawiając ekspertyzę, dotyczącą rozmiarów szkód poniesionych w czasie II wojny światowej, Polska chce położyć nacisk na żądanie odszkodowania od Niemiec

— wyjaśnia „Welt”.

Wiadomo, że sprawozdanie polskiej komisji sejmowej ma liczyć trzy tomy, a także określić konkretną kwotę szacowanych strat.

Może to być wysoka trzycyfrowa kwota, w miliardach. Według wcześniejszych polskich szacunków, opartych na stanie z 1946 roku wraz z odsetkami, zniszczenia wojenne spowodowane przez Niemcy wyniosły 800 mld euro

— dodaje gazeta.

Polskie straty wojenne

Jak przypomina „Welt”, niemiecka inwazja na Polskę, rozpoczęta 1 września 1939 roku, była początkiem II wojny światowej, w której zabito co najmniej 55 mln ludzi. Niektóre szacunki mówią nawet o 80 mln ofiar.

W stosunku do wielkości populacji, Polska musiała opłakiwać więcej zgonów, niż jakikolwiek inny kraj. Zginęło od czterech do sześciu milionów Polaków, prawie jedna piąta całej populacji kraju

— – podkreśla „Welt”, dodając, że stosunkowo wysoki był również stopień zniszczeń, spowodowany przez nazistowskich najeźdźców, w tym prawie całkowitemu zniszczeniu uległa stolica Polski – Warszawa.

W umowie poczdamskiej z 1945 roku cztery zwycięskie mocarstwa uzgodniły, że Związek Radziecki otrzyma rekompensatę z sowieckiej strefy okupacyjnej (Niemcy wschodnie).

Rząd w Warszawie przekonuje jednak, że Polska musiała zrekompensować swój udział dostawami węgla do Związku Sowieckiego. Ponadto znacznie lepiej potraktowano kraje zachodnie, takie jak Francja czy Holandia

— podkreśla „Welt”.

Niemiecki rząd: Sprawa jest zamknięta

Niemiecki rząd federalny stoi obecnie na stanowisku, że kwestia reparacji dla Polski została prawnie i politycznie zamknięta podczas konferencji dwa plus cztery z 1990 roku.

Kwestia reparacji nie została jednak wyraźnie wymieniona w traktacie, zawartym między Republiką Federalną Niemiec, NRD i czterema byłymi mocarstwami okupacyjnymi: USA, Związkiem Radzieckim, Francją i Wielką Brytanią

— zauważa „Welt”, zaznaczając fakt, że „liczne państwa zaatakowane i okupowane przez nazistowskie Niemcy, takie jak Grecja i Polska, nie brały udziału w tych negocjacjach”.

Gazeta przypomina, że podczas swojej inauguracyjnej wizyty w Warszawie w grudniu ubiegłego roku kanclerz Olaf Scholz (SPD) wykluczył roszczenia Polski, dotyczące reparacji za II wojnę światową. Scholz wyjaśnił wówczas, że „Niemcy wnoszą bardzo, bardzo wysokie składki do budżetu UE”.

„Welt” zaznacza także, że przedstawiciele rządu PiS wielokrotnie podnosili kwestię żądań reparacyjnych, a sejmowa komisja do opracowania raportu o szacunkowej wysokości szkód wojennych została powołana z inicjatywy tej partii w 2017 roku.

W listopadzie, przy okazji utworzenia przez Polskę Instytutu Strat Wojennych, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział konieczność starań o reparacje, ponieważ „Polska została potraktowana bardzo źle, nie otrzymując odszkodowań”.

wkt/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŁawrow ostrzega Mołdawię. „Zrobimy wszystko, aby interesy ludności rosyjskojęzycznej nie zostały naruszone”
Następny artykułGliwiccy uczniowie zainaugurowali rok szkolny. Ilu młodych ludzi uczęszcza do placówek prowadzonych przez miasto?