A A+ A++

O autorze

Gedia to niemiecka firma z branży motoryzacyjnej, która została niedawno zaatakowana przez ransomware. Przestępcy postawili ultimatum – zapłaćcie okup, a zostawimy was w spokoju. Pieniędzy nie zobaczyli, więc wszystkie uzyskane dane trafiły do sieci.

Na początku stycznia pisałem o nowym sposobie zarobku cyberprzestępców. Szyfrowanie danych przestaje się opłacać ze względu na backupy. Przedsiębiorcy coraz trzeźwiej podchodzą do tematu i inwestują w kopie zapasowe. Co robią przestępcy, żeby dalej zarabiać? Grożą publikacją danych.

I tak zrobili. W internecie pojawiły się pliki zawierające hasła dostępowe do systemów IT, wrażliwe dane dotyczące infrastruktury, a nawet loginy i hasła wszystkich pracowników. Firma poinformowała, że naprawa strat zajmie tygodnie, a może nawet miesiące. Jak widać szantaż okazał się nieskuteczny, a niemiecka korporacja jest teraz w sporych opałach.

Nowa metoda wykorzystania ransomware – blokada plików już nie wystarcza

Wśród opublikowanych plików, znalazły się także bardziej wrażliwe dla firmy dane. Przedstawiają szczegółowy rozkład sieci komputerowych firmy, oraz plany centrum przetwarzania danych. W ręce przestępców wpadły także kopie zapasowe wszystkich plików międzynarodowej firmy Gedia.

Do ataku doszło 21 stycznia. Systemy teleinformatyczne Gedii zostały całkowicie sparaliżowane, a firma odesłała pracowników do domu. Cyberprzestępcy wykorzystali lukę CVE-2019-19781 z użyciem ransomware REVil. Wykryto ją w połowie grudnia, a do sieci trafiły kody umożliwiające atak.

Wrażliwość serwerów Citrix została już załatana, ale do tego czasu crackerzy zdołali dokonać sporych szkód. Lukę próbowała wykorzystać także grupa Maze oraz inna, z użyciem ransomware Ragnarok.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPierwszy etap Browarów Warszawskich na ostatniej prostej
Następny artykułMiał kierować grupą przestępczą i handlować narkotykami