A A+ A++

Niemcy nie spieszą się z dostawami ciężkiego sprzętu do Ukrainy, ale wedle słów niemieckiej minister obrony Christine Lambrecht na miejscu już są trzy rakietowe systemy MARS II, trzy dodatkowe PzH 2000 oraz pięć Gepardów. Wyjaśniamy, co one potrafią.

Systemy MARS II to produkowane na licencji przez KMW amerykańskie wyrzutnie M270 MLRS. Mamy więc tutaj gąsienicową platformę zdolną przenosić aż 12 pocisków rakietowych GMLRS zdolnych precyzyjnie razić cele na dystansie 70-84 km. Zestawy pochodzą z zapasów Bundeswehry tak samo jak dodatkowe armatohaubice PzH 2000, których łączna liczba w Ukrainie wzrosła do 10 sztuk.

Armatohaubice PzH 2000 są jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym samobieżnym systemem artyleryjskim na świecie pozwalającym razić cele na dystansie do nawet 67 km (amunicja z dopalaczem rakietowym) przy szybkostrzelności nawet i 10 strz./min, ale ukraińska załoga na opublikowanym nagraniu osiągała 7-8 strz./min.

Do tego PzH 2000 może ostrzelać przeciwnika w trybie MRSI maksymalnie pięcioma pociskami, które dzięki oddawaniu strzałów pod różnym kątem spadną na przeciwnika jednocześnie. Następnie PZH 2000 może opuścić stanowisko ogniowe w mniej niż minutę, toteż jego wyeliminowanie ogniem kontrbateryjnym jest bardzo trudne.

Na koniec dochodzi dodatkowe pięć Gepardów, które dołączą do trzech już dostarczonych. Gepardy będą stanowić ochronę najniższego strzebla obrony przeciwlotniczej przed śmigłowcami, samolotami dronami oraz pociskami manewrującymi.

Ich para działek kal. 35 mm zapewnia możliwość zwalczania celów na dystansie do 4 km, co jest dwukrotnym progresem wobec najbardziej licznych zestawów ZSU 23-4 Szyłka.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJerzyki w końcu polubiły olsztyńskie budki
Następny artykułO czym rozmawiał prezes PiS z szefem CDU? Znamy szczegóły