A A+ A++

W Niemczech skokowo spada zainteresowanie nabywców samochodami elektrycznymi. To efekt wycofania się niemieckich władz z dopłat do elektryków. Następstwem jest zauważalnie wyższa sprzedaż samochodów spalinowych, w tym skokowy wzrost rejestracji nowych aut z silnikami Diesla.

Niemiecki rynek nowych samochodów nie otrząsnął się jeszcze z szoku, jakim była – ogłoszona w okolicach świąt Bożego Narodzenia – decyzja władz o zakończeniu programu dopłat do zakupu aut elektrycznych. Sprzedaż elektryków pikuje drugi miesiąc z rzędu, a średnia emisja CO2 dla nowo rejestrowanych pojazdów wzrasta. 

Niemcy odwracają się od elektryków. Wystarczyło wyjąć państwową wtyczkę

Z najnowszych danych KBA, czyli Federalnego Urzędu Transportu Samochodowego, wynika że w lutym zarejestrowano w Niemczech więcej nowych aut niż przed rokiem. 217 388 samochodów nie jest może imponującym rezultatem, ale to o ponad 11 tys. więcej rejestracji niż w lutym 2023. Problem w tym, że za wzrost opowiadają klasyczne samochody spalinowe. Sprzedaż elektryków wyraźnie spada, a klienci – zamiast po nowe auto z wtyczką – udają się do salonów po nowego diesla.

Elektryki zapuszczają korzenie w salonach. Bez dopłat nikt ich nie kupuje?

Dane KBA nie pozostawiają złudzeń. W lutym zarejestrowano w Niemczech “zaledwie” 27 500 elektrycznych samochodów bateryjnych. Z porównaniu rok do roku oznacza to spadek o ponad 15 proc. Wniosek? Recesja na rynku elektryków spowodowana wstrzymaniem rządowych dopłat może mieć większy zasięg niż prognozowano. W styczniu, gdy KBA biło na alarm, mówiono o spadku sprzedaży aż o 54,9 proc. ale ten odnosił się jeszcze do rejestracyjnej “górki” z grudnia, czyli ostatnich chwil obowiązywania rządowych subwencji.

W porównaniu rok do roku sam styczeń przyniósł jeszcze 10,5 proc. wzrost rejestracji aut elektrycznych. Teraz, miesiąc później, mówimy już o 15 proc. spadku w odniesieniu do analogicznego okresu 2023. Dla porównania, w lutym zarejestrowano w Niemczech ponad 119 tys. klasycznych samochodów spalinowych. Zdecydowania większość z nich, bo aż 77,1 tys., napędzana była silnikami benzynowymi (wzrost o 2,3 proc. r./r), ale ponad 42,1 tys. miało pod maską silnik Diesla (wzrost o 9,7 proc.).

Jeden elektryk na 10 spalinówek. To nie tak miało być

Oznacza to, że udział samochodów elektrycznych w ogóle rejestracji nowych aut w Niemczech wynosi dziś skromne 12,6 proc, przy 35,5 proc. udziale samochodów benzynowych i 19,4 proc. udziale diesla. Elektryki pozostają też zdecydowanie w tyle za klasycznymi hybrydami … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiątek pokazała moc. Wściekła Putincewa rzucała rakietą o kort
Następny artykułNowa edycja Zgierskich Inicjatyw Kulturotwórczych 2024 już rusza