W całym 2020 r. sprzedano na niemieckim rynku 194,5 tys. samochodów z napędem zelektryfikowanym, przeszło trzykrotnie więcej niż w roku 2019.
– Wszystko wskazuje, że cel miliona elektryków zostanie osiągnięty jeszcze w tym roku – powiedział gazecie „Handelsblatt” przewodniczący Narodowej Platformy Przyszłości Mobilności (NPM) i doradca niemieckiego rządu Henning Kagermann, którego cytuje Deutsche Welle. Popyt na samochody elektryczne wyraźnie przyspieszył po zwiększeniu wysokości dopłat. Dopłaty w ramach programu umweltbonus sięgają teraz 6 tys. euro dla samochodów elektrycznych kosztujących do 40 tys. euro oraz 4,5 tys. euro dla hybryd plug-in. Z kolei kupujący e-auta kosztujące powyżej 40 tys. euro mogą liczyć na dopłatę 5 tys. euro, a w przypadku hybryd plug-in – na 3,75 tys. euro. To nie wszystko, bo dodatkowe 50 proc. dopłaty dokładają jeszcze producenci samochodów. W rezultacie dopłata może sięgać nawet 9 tys. euro. Wsparcie obejmuje także leasing samochodów elektrycznych.
CZYTAJ TAKŻE: Orlen wprowadza opłaty za ładowanie e-aut
Volkswagen ID.3.
Ubiegły rok – mimo pandemii – nie zaszkodził popytowi na e-auta. Już w lipcu 2020 r. Stowarzyszenie Międzynarodowych Producentów Samochodów VDIK oceniało, że w pierwszym półroczu zostanie zarejestrowanych w Niemczech ponad 90 tys. pojazdów tego typu, co oznaczało wzrost o prawie 90 procent. Z kolei jak podaje Stowarzyszenie Europejskich Producentów Pojazdów ACEA, w czwartym kwartale 2020 r. sprzedaż samochodów czysto elektrycznych (BEV) wzrosła w Niemczech do prawie 95,9 tys. wobec 15,4 tys. rok wcześniej, czyli przyrost sięgnął 521 proc.
Renault Zoe.
Ale plan niemieckiego rządu dojścia do miliona elektrycznych samochodów będzie spóźniony. Choć nie aż tak, jak obawiano się jeszcze trzy lata temu. Ekipa Angeli Merkel założyła dekadę temu, że nastąpi to w roku 2020. W styczniu 2018 r. w Niemczech było zarejestrowanych niespełna 335 tys. samochodów z napędem bateryjnym i hybrydowym. Wtedy za główne przeszkody uważano nie tylko wysokie ceny samochodów elektrycznych w porównaniu do aut z napędem spalinowym, ale także zbyt mały zasięg oraz za mała liczba stacji ładowania. W całym 2020 r. sprzedano na niemieckim rynku 194,5 tys. samochodów z napędem bateryjnym, przeszło trzykrotnie więcej niż w roku 2019.
CZYTAJ TAKŻE: Władze UE wymuszą szybsze ładowanie e-aut
Dzięki hojnym dopłatom wydatki konsumentów w niemieckich salonach zmalały, z kolei postęp technologiczny systematycznie wydłuża dystans jazdy na bateriach. Zostaje jeszcz … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS