A A+ A++

W dniu 16 października Niemcy wprowadziły zapowiedziane kontrole graniczne, które mają na celu ograniczenie nielegalnej migracji i przemytu ludzi przez granicę z Polską. Mimo że kontrole te miały mieć charakter tymczasowy i ograniczyć się do dwóch miesięcy, Niemcy zaczęły je przedłużać już nie o co 10 dni, ale obecnie nawet, o co 20 dni. Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, Bartosz Grodecki przewiduje, że kontrole te będą przedłużane przez znacznie dłuższy okres, niż dwa miesiące, które deklarują teraz Niemcy.

Już krótko po tym jak Niemcy jednostronnie wprowadziły kontrole graniczne, zaczęto mówić o problemach. Chodzi tu o korki, które tworzą się wskutek tych kontroli. Jest to naturalne zjawisko, które występuje i będzie występowało zawsze tam, gdzie wstrzymywany jest z jakichś powodów ruch samochodowy. Szczególnie narażony na utrudnienia i korki są Frankfurt nad Odrą i Słubice. Jest to najpopularniejsze i najczęściej używane przejście graniczne między Polską a Niemcami. Kontrole graniczne odbywają się tam obecnie przy autostradzie A12. Korki wywołane tymi kontrolami sięgają czasem paru kilometrów w głąb obszaru Polski. Z racji braku zadaszenia obecna sytuacja jest także niekomfortowa dla urzędników policji federalnej, którzy kontrolują pojazdy pod względem nielegalnej migracji. Strona niemiecka uważa, że kontrole, które obecnie są powodem korków, mogłyby zniknąć, co jednak jest mało prawdopodobne, gdyż wiele osób regularnie przekracza granicę, pracując w Niemczech lub trudniąc się transportem. Niemcy chcą, jak powiedział premier Brandenburgii Dietmar Woidke, aby ich kontrole graniczne przeprowadzane były w przyszłości po stronie polskiej, w Świecku. 

Publiczna stacja radiowo-telewizyjna landu Brandenburg rbb24 przekonywała w jednym z artykułów, że Niemcy już skierowały do Polski wniosek o przeniesienie punktu kontroli granicznej z A12, który generuje kłopoty w ruchu drogowym, do polskiego Świecka. Ta informacja nie zgadza się jednak z faktycznym stanem rzeczy – mówi Grodecki. Podsekretarz Stanu zapewnia, że nie ma takiego wniosku strony niemieckiej i nie jest prawdą, że znajduje się on w toku rozpatrzenia. Prawdopodobnie strona niemiecka czeka na nowy rząd w Polsce, aby skierować do niego wniosek o przesunięcie kontroli granicznych na terytorium Polski.

Oczekiwania strony niemieckiej zostały nawet zapisane we wspólnej decyzji premierów landowych ds. migracji z 6 listopada.

O ile państwa sąsiadujące na to pozwolą, kontrole będą przeprowadzane na ich terytorium i zostaną wykorzystane do wydalania. Polska nie wyraziła na to zgody. Gdyby zgoda została udzielona, w przypadku wydalania migrantów Polska byłaby państwem odpowiedzialnym za określenie państwa członkowskiego odpowiedzialnego za przeprowadzenie procedury azylowej zgodnie z pkt IV rozporządzenia Dublin III (rozporządzenie)

– tłumaczy przedstawiciel policji federalnej Ronny Bergmann. 

Niemieckie MSW uważa także, że przesunięcie kontroli granicznych jest zgodne z prawem i nie tylko kodeks prawny Schengen, ale także polsko-niemiecka umowa o współpracy policyjnej i celnej z maja 2014 roku umożliwiają takie posunięcie. Rzecznik prasowy ministerstwa federalnego zwrócił uwagę na paragraf 29 zawarty w tej umowie, który mówi o tym, że kontrole graniczne mogą zostać przesunięte na teren drugiego państwa, jeśli punkty kontrolne w kraju, którego dotyczą kontrole, nie spełniają ku temu warunków. Jednak przesunięcie kontroli granicy na teren Polski może mieć tylko miejsce, gdy strona polska się na to zgodzi.

Bartosz Grodecki  jest zaniepokojony niemiecką retoryką, bo przy woli politycznej nowego polskiego rządu kontrole graniczne mogłyby zostać z łatwością przesunięte do Polski i problemem z migrantami, który został wywołany przez Niemcy, którzy tych ludzi do siebie zaprosili, będzie rozwiązywany za pomocą i kosztem Polski na terenie Polski. Szczególnie niebezpieczne wydaje się to, że strona polska będzie wtedy zmuszona oddelegować część swojej straży granicznej do tych punktów kontrolnych związanych z granicą niemiecką, co będzie oznaczało, że newralgiczne granice na wschodzie i południu Polski będą osłabione i mniej bezpieczne.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEurobus krok od punktu w „Królewskiej Dzielnicy”
Następny artykułFair play ważniejsze od bramek