Jaka jest obecnie kondycja niemieckiej gospodarki?
Tomasz Strykowski: Niemiecka gospodarka jest w depresji. U nas mamy wzrost PKB w wysokości 2 – 3 proc., u nich oscyluje on koło zera. Główne przyczyny tego stanu rzeczy to wysokie koszty energii, wysokie koszty produkcji oraz strukturalne problemy administracyjne. Do tego dochodzą problemy wojny, bo został zakłócony dostęp do cenowo niskich surowców, czyli gazu, ropy itd., które Niemcy pozyskiwały z Rosji. Tego teraz nie ma. Jak wiemy, od atomu Niemcy odeszli, jadą na węglu, przechodzą na odnawialne źródła energii. Ale na razie te źródła są drogie i niestabilne. Ten okres przejściowy będzie trwał wiele lat, a na razie powoduje nieprzewidywalne i momentami wysokie koszty energii, co wpływa negatywnie na przemysł ciężki i w ogóle na gospodarkę. Do tego dochodzi to, że z Chin też muszą Niemcy częściowo uciekać, bo jest to politycznie niepewna sytuacja.
Jaka jest recepta na te problemy?
Część produkcji musi wrócić do Europy. A jeżeli mówimy o Europie, to jaka część Europy jest dla Niemców korzystna? To jest Rumunia, to jest Bułgaria, to jest Polska. Polska jest największa, ma najbardziej wykwalifikowaną siłę roboczą i jest najbliżej. I z tego powodu Polska będzie środkiem ciężkości tej alokacji produkcji, zasobów gospodarczych z innych krajów z powrotem do Europy, ale częściowo też z Niemiec do Polski. Tutaj przykładem jest firma Miele. Marka rodzinna z tradycją stuletnią, bardzo wysoka jakość. Część produkcji przeniosła do Polski właśnie z tych powodów.
Co więc stoi na przeszkodzie? Wydawać by się mogło, że nie trzeba nic robić, a biznes sam przyjdzie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS