Kto nie chciał, nie poszedł, ale musiał oddać broń. Grupa desantowa od tych, którzy zostawali, otrzymała wszystko, czego potrzebowała. Przede wszystkim karabiny i pistolety maszynowe. Do tego zapasowe magazynki, granaty, a nawet pojedyncze naboje. Sanitariuszki zbierały bandaże oraz środki przeciwbólowe. Na potrzeby samego przejścia kanałami otrzymali zwoje liny i latarki, żeby się nie pogubili. A ryzyko było spore. Jeszcze nigdy w czasie powstania, i już nigdy potem, za jednym razem do kanału nie zeszło jako zwarta grupa tak dużo ludzi – ponad 100 osób. Było pewne, że kolumna w pewnym momencie rozciągnie się. Wystarczyło, żeby ktoś potknął się albo zasłabł, co w ich stanie nie było trudne, i już przód uciekał. A potrzebowali pełnego składu. Starówka go potrzebowała.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS