Cysterny, w których olej napędowy wjechał do Polski wyjeżdżały natychmiast – już puste – do sąsiednich państw, najczęściej Czech. Według aktu oskarżenia proceder kosztował Skarb Państwa 22,3 mln zł.
Osoby zaangażowane w proceder pozorowały, że sprowadzają olej napędowy z Łotwy do Niemiec. W rzeczywistości wykorzystywali polskie i zagraniczne podmioty gospodarcze, i dystrybuowali paliwo na terenie Polski bez dozoru celnego. Wprowadzali go na rynek bez podatków i opłat. Wszystko było uwiarygodnione fałszywą dokumentacją, mającą świadczyć, że towar był wwożony do Polski tylko w ramach tranzytu do innych państw.
“Ustalenia śledztwa wskazują, że na terenie województwa łódzkiego paliwo przewożone pojazdami firmowymi, było wpompowywane, a następnie dystrybuowane w kraju. Cysterny, w których olej napędowy wjechał do Polski wyjeżdżały natychmiast – już puste – do sąsiednich państw, najczęściej Czech. W innych przypadkach olej napędowy zastąpiono barwionym olejem opałowym i takie paliwo przedkładano do odprawy celnej w niemieckich urzędach” – czytamy w komunikacie prok. Krzysztofa Bukowieckiego, rzecznika prasowego Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która nadzorowała śledztwo Łódzkiego Urzędu Celno-Skarbowego
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS