A A+ A++

Stany Zjednoczone odnotowują niekontrolowany napływ nielegalnych imigrantów przez granicę USA z Meksykiem. Jak informuje agencja Associated Press, na taki scenariusz nie przygotowała się administracja prezydenta Joe Bidena, zmieniając przepisy polityki imigracyjnej.

Nowa administracja zapowiedziała m.in., że nie będzie kontynuować polityki byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, zakładającej automatyczną deportację pozbawionych opieki dorosłych dzieci, które ubiegają się o azyl. Zapowiedziała też przyjęcie do USA 25 tys. azylantów, zmuszonych do oczekiwania w Meksyku na rozpatrzenie ich spraw.

Jak podkreśla agencja Associated Press, podczas gdy Waszyngton podjął wysiłki zmierzające do opracowania nowego prawa imigracyjnego, by rozwiązać długofalowe problemy, nie miał planu, aby sprostać zalewowi przybyszów, pochodzących głównie z Ameryki Południowej. W aresztach federalnych przebywa 14 tys. imigrantów, a oczekuje się wzrostu ich liczby.

– Powinni byli szybciej przewidzieć konieczność zapewnienia miejsca (dla młodych imigrantów). Z perspektywy czasu myślę, że zanim zmienili zasady, może powinni byli poczekać, aż przygotują im schronienie – zauważył cytowany przez AP Ronald Vitiello, który służył niegdyś jako p.o. dyrektora urzędu ds. imigracji i egzekwowania ceł (ICE) oraz szef Straży Granicznej w administracjach republikańskiej i demokratycznej.

Wyzwanie logistyczne

Według ośrodka badań opinii publicznej Pew Research Center w lutym służby graniczne wytropiły 18 945 osób usiłujących całymi rodzinami przedrzeć się do USA, a także 9297 dzieci bez opieki. Stanowiło to, odpowiednio, wzrost o 168 proc. i 63 proc. w zestawieniu ze styczniem.

“Stwarza to ogromne wyzwanie logistyczne, ponieważ w szczególności dzieci wymagają wyższych standardów opieki i koordynacji między agencjami (rządowymi)” – stwierdza AP, dodając, że w różnych okresach kadencji prezydenta Trumpa było nawet więcej imigrantów usiłujących przekroczyć granicę, w tym małoletnich, a także tych, którzy zdołali się przedrzeć.

Urzędnicy nowej administracji wielokrotnie obarczali winą za obecną sytuację poprzedników. Argumentują, że prezydent Biden odziedziczył bałagan, wynikający z podkopywania i osłabienia systemu imigracyjnego. Biały Dom przypomina też o wysłaniu w sukurs służbom imigracyjnym i granicznym funkcjonariuszy Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysem (FAMA), zajmującej się z definicji pomocą w obliczu klęsk żywiołowych.

“To nie jest kryzys”

Prezydent i jego współpracownicy odrzucili pogląd, że to, co dzieje się teraz, jest “kryzysem”.

– Sądzę, że w przyszłym miesiącu będziemy mieli wystarczająco dużo łóżek dla dzieci, które nie mają się gdzie podziać. Zdecydowana większość osób przekraczających granicę jest odsyłana, natychmiast odsyłana – przekonywał prezydent Biden w niedawnym wywiadzie dla ABC News.

Republikanie krytykują Bidena za wysyłanie sprzecznych sygnałów.

– To coś więcej niż kryzys. To rozdziera serce – ocenił przywódca mniejszości GOP w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy.

Niektórzy analitycy uzasadniają narastającą falę imigracji m.in. huraganami, które zeszłej jesieni nawiedziły Amerykę Śro … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPoznań: Jak działalność człowieka wpływa na… mrówki?
Następny artykułDo Suchej Beskidzkiej po 19 latach powróciło kino