A A+ A++

Na decyzję o przełożeniu imprezy w Tokio wpłynęła pandemia koronawirusa. Na całym świecie potwierdzono już ponad 390 tysięcy przypadków zakażenia, zmarło ponad 17 tysięcy osób. Ograniczenia w przemieszczaniu się sprawiają, że sportowcy nie mogą wyjeżdżać na zgrupowania, a nawet trenować w normalnym trybie.

Wiele środowisk sportowych wywierało wcześniej presję na Międzynarodowy Komitet Olimpijski, aby zdecydował się na ten krok, i większość oceniła go jako słuszny. Wiadomo jednak, że wiąże się on z licznymi komplikacjami.

Korzeniowski o przełożeniu igrzysk: Olimpijski świat jest w stanie się porozumieć
Korzeniowski o przełożeniu igrzysk: Olimpijski świat jest w stanie się porozumieć

Zobacz również

Na jedną z nich po wideokonferencji z 20 innymi szefami krajowych agencji dopingowych zwrócił uwagę Tygart. W rozmowie z Reutersem zauważył, że sportowcy, którzy od 24 lipca do 9 sierpnia tego roku, a więc w pierwotnym terminie olimpiady w Japonii, odbywaliby karę dyskwalifikacji, teoretycznie będą mogli wystartować w przyszłym roku.

To jedna z kwestii podniesionych na dzisiejszej wideokonferencji. To jeden z wielu skomplikowanych problemów, które trzeba będzie przemyśleć i rozwiązać, po tym jak igrzyska zostały przeniesione – powiedział Tygart.

Nie ma dotychczas precedensu przedłużenia okresu dyskwalifikacji z powodu zmiany terminu zawodów. Jeśli sportowcowi zabroniono by udziału w imprezie kwalifikacyjnej do igrzysk i tym samym pozbawiono by go szansy startu w Tokio, mimo i … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Polsce zmarł kolejny pacjent zarażony koronawirusem. To 71-latek
Następny artykułŚląsk Wrocław. Klub zawiesi część wynagrodzeń zawodników