Na GPW niepodzielnie rządzą rynkowe niedźwiedzie, które sprowadzają warszawskie indeksy coraz niżej. W czwartek wyprzedaż przybierała na sile, ustanawiając nowe minima, jednak druga część sesji przyniosła nieśmiałą kontrę popytu.
Ostatecznie. WIG20 stracił 1,54 proc., WIG był niżej o 1,53 proc. mWIG40 zniżkował o 1,36 proc., sWIG80 był 2,54 proc. pod kreską. Obroty wyniosły 1,51 mld zł, z czego 1,32 mld dotyczyło dużych spółek.
Główne indeksy GPW otworzyły się spadkową luką (WIG20 -1,4 proc., WIG – 2 proc.), co zapowiadało pogłębienie wielomiesięcznych minimów. Handel koncentrował się na dużych spółkach, które w pewnym momencie traciły ponad 3 proc., Ale spadały wszystkie segmenty rynku. W pierwszej części sesji każdy indeks branżowy był pod kreską z górnictwem i bankami na czele.
Druga część sesji, przyniosła odpowiedź popytu, który starał się odbić część utraconego terenu. Na WIG20 udało się wzbić na poziom ponad 1713 pkt. Wydatnie do tego przyczyniły się pierwsze godziny handlu za Oceanem, który po słabym otwarciu również zaczął odrabiać straty, wynosząc indeksy na plus, a w przypadku Nasdaq-a pokazywał wzrost nawet o 1,3 proc. (mimo spadków po otwarciu o 1,9 proc.). Na GPW, zwłaszcza sektor bankowy szybko odrabiał straty i na chwilę również wyszedł na niewielki plus. Ostatecznie na rynku jednak rządzi strach i rynkowe byki nie odważyły się utrzymać zdobytych poziomów, kapitulując w ostatnich 30 minutach.
WIG20 od początku roku jest o 25,3 proc. niżej, czyli już kilka punktów za granicą umownej bessy. Dla WIG-u to 23,4-proc. przecena. WIG20 i WIG są notowane najniżej od listopada 2020 r. WIG20 zakończył spadkiem 17 z ostatnich 18 sesji.
Sektorowo najgorzej wypadły górnictwo (-3,97 proc.) oraz producenci gier (-3,08 proc.). Wzrosły tylko chemia (0,76 proc.) oraz media (1,08 proc.).
Fatalny sentyment był efektem negatywnego wpływu środowej przeceny na Wall Street. Przy braku istotniejszych danych ekonomicznych, inwestorzy zwrócili uwagę na odczyt inflacji producenckiej (PPI) w USA, która przekroczyła zakładane prognozy i była kamyczkiem do ogródka Fed będącego na ścieżce zacieśniania polityki monetarnej, umacniania dolara, a tym samym drenowania rynków finansowych z płynności, która napędzała w ostatnich latach hossę na akcyjnych aktywach.
Do podwyżek stóp procentowych zbliża się Europejski Bank Centralny. W czwartek członek Rady Prezesów EBC Peter Kazimir zasygnalizował poparcie dla podwyżki kosztu kredytu w strefie euro w lipcu, dołączając do rosnącej grupy decydentów z EBC, którzy opowiadają się za podniesieniem kosztu pieniądza w eurolandzie — informował PAP.
Na polskim podwórku analitycy oczekują szczytu inflacji na poziomie 14 proc. w miesiącach letnich. Ale prognozy już kilka razy były zmieniane, a działania rządu z jednej strony “mechanicznie maskują” realną inflację, a z drugiej oferują kolejne osłony społeczne jak np. 14. emerytura. W sumie na politykę społeczną rząd ma wydać w 2022 r. 120 mld zł.
Początek sesji to spadki wszystkich komponentów WIG20 z sektorem bankowym na czele. Najmocniej spadał Lotos, ale na zakończenie handlu zniżka wynosiła 2,18 proc. Gdańska spółka zapowiedziała, że nie wypłaci akcjonariuszom dywidendy z rekordowego zysku za zeszły rok.
Banki ciągle dyskontują rządowe plany pomocy kredytobiorcom oraz nowe pomysły dotyczące obligacji i wymuszenia podwyżki lokat. Początkowa wyprzedaż sektora nieco osłabła na dwie godziny przed końcem sesji. W efekcie po fixingu mBank stracił 1,22 proc., Pekao 2,61 proc., Santander 0,76 proc., a PKO BP 0,52 proc. Czwartkowe WZA PKO BP zdecydowało, że bank przeznaczy na dywidendę 2,287 mld zł, czyli 1,83 zł brutto na akcję. Dniem ustalenia prawa do dywidendy jest 4 sierpnia, a dniem jej wypłaty 23 sierpnia 2022 roku. Akcjonariusze PKO BP nie głosowali podczas walnego zgromadzenia w sprawie upoważnienia zarządu do nabywania do 125 mln akcji własnych.
Liderem wyprzedaży ostatecznie został kurs CCC (-4,42 proc.) wyceniany na 43,01 zł za akcję. Dalej były akcje KGHM-u (-4,38 proc.) spadające po wczorajszym korekcyjnym odbiciu. Po sesji spółka opublikowała wyniki za I kwartał, kiedy ceny miedzi ciągle były notowane w okolicach historycznych szczytów. W dodatku obowiązywało już zwolnienie od miedziowego podatku. Według danych KNF. Marshall Wace, odkupił część akcji “sprzedanych na krótko”, czym zredukował swoją pozycję w rejestrze z 0,62 do 0,58 proc. akcji netto.
W blue chipach większość (17 z 20) spółek zanotowała spadki. O 3,39 proc. spadł kurs Cyfrowego Polsatu, który pokazał wyniki za I kwartał. Natomiast o 2,11 proc. spadł kurs PGNiG. Spółka poinformowała, że jest coraz bliżej otwarcia Baltic Pipe. Pojawiły się również informacje o sankcjach ze strony Rosji, które oznaczają m.in. zatrzymanie przesyłu gazu do Europy Zachodniej gazociągiem jamalskim.
Niżej był też kurs PGE (-1,27 proc.), które podało szacunkowe dane za I kw., i według wstępnych informacji spółka przewiduje około 1.022 mln zł zysku netto.
Lepiej od reszty spółek radziły sobie kursy Dino (1,1 proc.) i LPP (0,55 proc.), które na poprzednich sesjach były liderami wzrostów.
Z głębokich spadków w pierwszej części sesji (w pewnym momencie lider wyprzedaży koszyka W20) na plusie zdołał zakończyć kurs Allegro (0,29 proc.), czym uzupełnił grono trzech rosnących spółek czwartkowej sesji.
W mWIG40 10 spółek zaliczyło wzrost. Najwięcej ugrały kursy Handlowego (3,89 proc.) oraz i LiveChatu (2,73 proc.). Mocno zniżkowały Famur (- 6,39 proc.) i MoBruk (-9,94 proc.), który pokazał wyniki za I kwartał i spadek zysku o ponad 32 proc.
W sWIG80 ponownie wyróżnia się CI Games, którego kurs wzrósł o 14,77 proc. Po zakończeniu wczorajszej sesji doszło do dwóch dużych transakcji pakietowych na akcjach spółki, w których właściciela zmieniło ponad 18 mln akcji po cenie 2 zł za walor.
Czwartek był kolejną sesją, kiedy wiele spółek wyznaczyło swoje nowe 52-tygodniowe minima, tym razem aż 49 pogłębiło najniższe roczne poziomy, w tym PKO BP, Pekao, czy KGHM.
“WIG znajduje się w punkcie ekstremalnego wyprzedania względem rynków europejskich. Silne odbicie z obecnych poziomów wydaje się uzasadnione w każdym scenariuszu, z wyjątkiem nieprzerwanej kontynuacji załamania akcji w USA” – napisał w porannym komentarzu dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion, Kamil Cisowski.
“Jesteśmy teraz w bardzo pesymistycznym punkcie i możemy spodziewać się jeszcze większych odpływów kapitału z rynków akcji, jeśli na giełdach nastąpi kapitulacja” – ocenia Diego Fernandez, dyrektor inwestycyjny w A&G Banca Privada, cytowany przez PAP.
Michał Kubicki
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS