A A+ A++

Na początku była uchwała o obowiązku antycovidowych szczepień dla wałbrzyszan, która wzbudziła kontrowersje.

Później pojawiły się napastliwe komentarze w przestrzeni wirtualnej, co poskutkowało zawieszeniem konta w popularnym portalu społecznościowym. Gdy pojawiły się pogróżki i pod domem włodarza doszło do manifestacji antyszczepionkowców, uznano, że jest na tyle niebezpiecznie, aby zwrócić się do Policji o przydzielenie ochrony prezydentowi Wałbrzycha Romanowi Szełemejowi.

Po – relacjonowanym przez nasz portal – przyjęciu przez Radę Miejską uchwały o obowiązkowym szczepieniu przeciwko COVID-19 wszystkich mieszkańców i osób pracujących w mieście, w internecie zaczęły pojawiać się wpisy z groźbami kierowanymi do prezydenta oraz miejskich urzędników. Skala tych pogróżek była olbrzymia; nienawistne wpisy na koncie prezydenta w mediach społecznościowych, pogróżki, nawoływanie do samosądów i linczu – powiedział Polskiej Agencji Prasowej rzecznik wałbrzyskiego magistratu Edward Szewczak. Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie.

Według mediów wałbrzyskich, do wałbrzyskiej prokuratury równolegle trafiło 12 innych zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z przekroczeniem uprawnień funkcjonariusza publicznego przez prezydenta Wałbrzycha i radnych, którzy głosowali za jego pomysłem „w sprawie uchwały szczepionkowej – co podaje portal walbrzych24. Rzeczona uchwała jest obecnie przedmiotem analizy na szczeblu nadzoru wykonywanego przez służby wojewody wałbrzyskiego.

Prezydent Wałbrzycha wystąpił do Komendanta Wojewódzkiego Policji o ochronę. Jak informuje rzecznik ratusza, taka ochrona została przyznana włodarzowi miasta. Tymczasem jego profil na Facebooku nadal jest niewidoczny. Roman Szełemej wykorzystywał ten kanał komunikacji do kontaktu z wałbrzyszanami. Publikował tam treści dotyczące Wałbrzycha oraz jego osobistych poglądów. Czynny natomiast jest profil prezydenta na Twitterze zdominowany jednak udostępnieniami wpisów innych użytkowników portalu.

Spór jest esencją demokracji, bo pozwala konfrontować poglądy i oceniać decyzje. Gdy przepoczwarza się w prowokację lub agresję, wówczas niweluje sens każdej debaty. Poczucie anonimowości uwalnia krzywdzące słowa i może napędzać złe czyny, na co nie może być zgody. Wszyscy odpowiadamy za swoje słowa i czyny.

Foto: Roman Szełemej / Twitter

Poprzez: samorząd.pap.pl / walbrzych24
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRola w „Alicji w Krainie Czarów” czeka na Ciebie!
Następny artykułLisicki: Mamy do czynienia z daleko idącym niebezpieczeństwem