Owoce, warzywa, kwiaty, stroiki, pluszowe zabawki i zdjęcia zdobią mogiłę weteranów dwóch zrywów narodowych: Powstania Listopadowego i obrońcy z września 1939 roku. W 85. rocznicę wybuchu II wojny światowej na starym cmentarzu w Stawiskach powstała niezwykła instalacja, która już stała się lokalną atrakcją i przyciąga zaciekawionych mieszkańców.
W niedzielę 1. września mięło 85 lat od napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę i jednocześnie rozpoczęcia II wojny światowej. W sposób niezwykły rocznicę uczciła Ewa Myślińska ze Smolnik koło Stawisk, która na grobie weteranów tego dnia przygotowała niecodzienną instalację.
Na starym cmentarzu w Stawiskach na grobie rodzinny Żerańskich, o którym tabliczka z logo Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Fundacji Patriotycznej informuje, że to „miejsce Pamięci Powstania Styczniowego”, w swoistym kodzie poukładane zostały warzywa, owoce, krwawe zdjęcia połączone z dziecięcym światem bajek.
Zainteresowani po zeskanowaniu kodu QR mogą dowiedzieć się, że spoczywają tam weterani walk o Polskę: Jan Żarański (weteran powstania 1863-1864), Eugeniusz Żarański (kapitan Wojska Polskiego, który w wieku 33 lat zginął w kampanii wrześniowej 1939 roku) i Stanisław Żarański (członek ruchu oporu rozstrzelany przez gestapo 15.XII.1942 roku). Od lat młodzież z miejscowej szkoły dba o to świadectwo życia bohaterów.
Mieszkanka Stawisk, którą spotkałem na cmentarzu wyjaśnia, że była świadkiem powstawania tej niezwykłej instalacji. W niedzielę Ewa Myślińska układała tutaj te przedmioty – zdradza.
Nagrobek wykonany z lastryka, co widać na zdjęciach, cały przyozdobiony jest warzywami i owocami. Na płycie nagrobnej ułożone stroiki z igliwia i zielonych gałązek, a pomiędzy nimi koszyki z szyszkami. Do ich uchwytów biało-czerwonymi wstążkami przywiązane zalaminowane zdjęcia z czasu II wojny światowej. Kompozycje stroików uzupełniają pluszowe maskotki poutykane w kilku miejscach. Wśród czarno-białych wojennych zdjęć kolorem błyszczy obrazek z Matką Boską Częstochowską, a obok niej marszałek Józef Piłsudski. Aby uchronić przed deszczem i wilgocią, wszystkie zdjęcia i obrazy zalaminowane.
Szczególną uwagę zwracają dwie tablice przysłaniające inskrypcje nagrobne. Pierwsza zawiera dzieci zdjęcia z czasu wojny, zamordowane, w mundurze powstańca czy pod lufą żołnierza stojącego z rękami uniesionymi do góry. Obrazy ozdobione są naklejkami z elfami.
Druga tablica zawiera zdjęcia lotników z czasu II wojny światowej, piechoty i kawalerii. Nad nimi górują kopie obrazów Stefana Garwatowskiego: Powstanie Warszawskie i Monte Cassino. W kontrze do wojennych dramatów autorka przyozdobiła to naklejkami z księżniczkami i jednorożcami.
To hołd żołnierzom poległym czasie II wojny światowej i dzieciom. Takie wyjaśnienie zdaniem mieszkanki Stawisk miało paść z ust autorki
Dekoracje czy świeczki na grobach przypominają, że o tych zmarłych nie zapomniano. Są też wyrazem hołdu i podziękowaniem. Stroik z zielonych, żywych roślin wyraża naszą wiarę i nadzieję na wieczność i życie po śmierci.
A owoce?
W Polsce i innych krajach słowiańskich istniały dawniej zwyczaje kładzenia pokarmów na grobach w czasie świąt związanych z pamięcią o zmarłych, np. w czasie Dziadów. Były to obrzędy mające na celu uczczenie dusz przodków, a jedzenie miało na celu ich uspokojenie i nakarmienie. Pokarmy mogą być ofiarą dla zmarłych, ale również wyrazem nadziei na ich dalszą opiekę nad żyjącymi.
W środowisku Romów do dziś, ale nie tylko u nich, żywy jest zwyczaj biesiadowania przy grobach i picia wódki. Pół kieliszka wylewa się na grób pół wypija.
Rutynowe złożenie kwiatów choć ważne, nie przykuwa uwagi tak, jak działanie mieszkanki Stawisk. Żywa pamięć na starym cmentarzu w Stawiskach nabiera nowego znaczenia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS