Tego typu samochody raczej rzadko się u nas zdarzają, bo każdy, jeśli już go ma, szanuje taki pojazd – mówi Leszek Kucharski z Urzędu Miejskiego Wrocławia.
Jego stan techniczny według oceny rzeczoznawców nie jest za dobry. O ile karoseria po remoncie mogłaby jeszcze służyć, to części wewnętrzne są zagadką. Auto nie ma silnika. Nie wiemy, jak zadziałałyby na przykład skrzynia biegów czy inne podzespoły. To takie jajko niespodzianka – dodaje.
Taki Garbus to okazja dla kolekcjonera – podkreśla Tomasz Wieczorek z Fundacji Klasyczna Strefa Wrocław.
Takich samochodów nie spotyka się już na co dzień. Tym bardziej, żeby jeszcze gdzieś tak stały sobie po prostu na ulicy. Co ciekawe, z tego co widziałem na zdjęciach, nie jest to jakiś egzemplarz, wyciągnięty z dna Odry. Wiadomo, że po tylu latach brakuje trochę galanterii, że jakieś przeróbki nastąpiły, ale jest to całkiem ciekawa oferta – dodaje.
Brak silnika, jeśli chodzi o Garbusa, nie jest absolutnie żadnym problemem. Tutaj jest naprawdę jest bardzo szerokie pole. Można wrócić do silnika oryginalnego lub też po prostu pomyśleć o jakimś innym silniku. Bardzo popularne są przeróbki, do Garbusa wsadzano np. silnik Porsche. Ostatnio też są bardzo modne konwersje na silnik elektryczny – tłumaczy Tomasz Wieczorek.
Volkswagen Garbus to auto, które odznaczyło się w historii motoryzacji. Produkowany był bardzo długo, bo od 1938 aż do 2003 roku. Ponad 21 milionów wyprodukowanych egzemplarzy. Samochód jest znany w każdym zakątku świata – zaznacza.
Cena wywoławcza Garbusa to 4 tysiące złotych. Oferty zakupu można składać do 4 maja.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS