Prawie dokładnie miesiąc temu Słońce przekroczyło równoleżnik 20° deklinacji południowej, natomiast w niedzielę 23 lutego nasza Gwiazda Dzienna przekroczy już równoleżnik 10° dalej dążąc na północ. To oznacza, że od trzeciej dekady stycznia do trzeciej dekady lutego wysokość Słońca w południe zwiększyła się o 10°. W tym czasie długość jego przebywania nad widnokręgiem zwiększy się o ponad 2 godziny, do mniej więcej 10,5 godziny. Wcześniej, w poniedziałek 17 lutego Słońce przeszło z gwiazdozbioru Koziorożca do gwiazdozbioru Wodnika.
W ostatnim tygodniu drugiego miesiąca zimy Księżyc przybierze postać wąskiego sierpa dążąc do nowiu w niedzielę 23 lutego wieczorem naszego czasu. Po drodze minie trzy planety Układu Słonecznego: Marsa, Jowisza i Saturna. Ekliptyka na przełomie zimy i wiosny jest nachylona niekorzystnie, stąd Srebrny Glob pozostanie widoczny tylko w pierwszej części tygodnia, ale to właśnie w tych dniach czeka go spotkanie z jasnymi planetami. Na niebie wieczornym ostatnie dni widoczności Merkurego, który jeszcze w lutym przejdzie przez koniunkcję dolną ze Słońcem. Daleko już od Słońca znajduje się planeta Wenus, rozświetlająca zachodni nieboskłon. Najjaśniejsza planeta na naszym niebie szybko zmniejsza dystans do planety Uran i minie ją w drugim tygodniu marca.
W najbliższych dniach najciekawsze zdarzenia nocnego nieba zajdą niewiele przed wschodem Słońca. Pod koniec minionego tygodnia Księżyc przeszedł przez ostatnią kwadrę i obecnie dąży do nowiu, w niedzielę 23 lutego tuż po zachodzie Słońca naszego czasu. Niestety ze względu na niekorzystne nachylenie ekliptyki do porannego widnokręgu Srebrny Glob szybko zniknie w zorzy porannej, ale już od początku przyszłego tygodnia szybko zwiększy wysokość nad widnokręgiem, mijając planety Wenus i Uran.
Pierwszego poranka bieżącego tygodnia Księżyc pojawił się na niebie około godziny 2:30, wędrując przez gwiazdozbiór Wężownika. 3,5 godziny później Księżyc dotarł prawie do południka centralnego, prezentując tarczę w fazie 36%. W odległości 7° od naturalnego satelity Ziemi, na godzinie 5 względem niego znajdowała się najjaśniejsza gwiazda Skorpiona, Antares.
Dobę później Srebrny Glob pojawił się na tle gwiazdozbioru Strzelca, a jego tarcza pokazywała sierp zwężony do 26%. Zaledwie 4° na wschód od niej można było dostrzec planetę Mars, która pojaśniała już do +1,2 wielkości gwiazdowej. Odległy o nieco ponad 20° na zachód Antares wciąż jest wyraźnie jaśniejszy, ale już nie tak bardzo, jak jeszcze kilka tygodni temu, gdy oba ciała niebieskie znajdowały się bliżej siebie. Marsjańska tarcza wciąż ma średnicę 5″, co w połączeniu z niskim położeniem nad widnokręgiem spowoduje, że raczej nie uda się dostrzec na niej jakichkolwiek szczegółów.
W gwiazdozbiorze Strzelca Księżyc pozostanie aż do końca porannej widoczności. W środę 19 lutego jego tarcza pokaże się na firmamencie po godzinie 4:30, czyli trochę więcej niż dwie godziny przed Słońcem, a sierp zmniejszy się do 18%. Tego ranka Księżyc znajdzie się między planetami Mars i Jowisz. Do Marsa Księżycowi zabraknie 8°, zaś do Jowisza — o stopień mniej. Dodatkowo w odległości 3,5 stopnia, na godzinie 7 względem księżycowej tarczy przy dobrej przejrzystości powietrza być może pokaże się Nunki, najjaśniejsza gwiazda tej części konstelacji. Jowisz świeci z jasnością -1,9 magnitudo i mimo, że jest bliżej horyzontu i w jaśniejszej części zorzy porannej, to jest łatwiejszy do wyłowienia z tła nieba. Ale na razie warunki obserwacyjne tej planety pozwalają jedynie na wzrokowe stwierdzenie obecności Jowisza w miejscu, w którym powinien być.
Kolejnego ranka godzinę przed wschodem Słońca naturalny satelita Ziemi dopiero co przekroczy linię widnokręgu i jego dostrzeżenie uda się tylko przy wyjątkowej przejrzystości powietrza i przy płaskim horyzoncie. Sierp księżycowej tarczy zwęzi się do zaledwie 11%, a znajdzie się on między planetami Jowisz i Saturn. Jowisz, ze względu na dużą jasność jest już dostrzegalny całkiem łatwo (udało mi się to dziś rano bez większego kłopotu), natomiast Saturn jest słabszy o ponad 2,5 magnitudo od Jowisza i by go odnaleźć potrzebna może okazać się lornetka. Jowisz może służyć za wskazówkę do odnalezienia zarówno Księżyca, jak i Saturna. Srebrny Glob utworzy trójkąt prawie równoramienny, do obu planet zabraknie mu po 5°, zaś odległość między planetami jest obecnie nieco większa od 10°. Niestety warunki obserwacyjne wszystkich trzech planet, ze względu na niekorzystne nachylenie ekliptyki będą poprawiać się stosunkowo powoli.
Na niebie wieczornym, jeszcze przed zapadnięciem ciemności można odnaleźć dwie pierwsze planety Układu Słonecznego. Planeta Merkury szybko zbliża się do Słońca, by 26 lutego przejść przez koniunkcję dolną ze Słońcem. Można ją jeszcze próbować dostrzec na początku tygodnia, lecz nie jest to łatwa sztuka, gdyż każdego kolejnego wieczora planeta pokaże się niżej, a jej jasność zmaleje. W poniedziałek 17 lutego godzinę po zachodzie Słońca Merkury zajmował pozycję na wysokości 3°, mając jasność +1,1 magnitudo. We wtorek 18 lutego będzie to też wysokość około 3°, ale jasność już tylko +1,5 magnitudo, w środę 19 lutego — wysokość niecałe 2° i jasność +1,9 magnitudo, zaś w czwartek 20 lutego — wysokość zaledwie 0,5 stopnia i jasność +2,3 magnitudo.
Jak widać warunki obserwacyjne Merkurego należą do bardzo trudnych i trzeba raczej czekać na następną korzystną dla nas elongację. A będzie to też elongacja wschodnia w trzeciej dekadzie maja. Warto jednak na nią czekać, ponieważ wtedy wyraźnie lepiej niż teraz widocznemu Merkuremu towarzystwa dotrzyma zbliżająca się już do Słońca Wenus oraz cienki sierp Księżyca!
Planeta Wenus w momencie zachodu Słońca zajmuje pozycję na wysokości 35° nad południowo-zachodnim widnokręgiem, a godzinę później jej wysokość zmniejsza się do 27°. I chociaż Wenus zachodzi dopiero po godzinie 21, to właśnie ta godzina jest najlepszym okresem na jej obserwacje. Wtedy obraz Wenus w teleskopie jest najmniej kontrastowy i najmniej zaburzony przez naszą atmosferę. W najbliższych dniach planeta przejdzie przez środkową część Ryb i cały czas zwiększa jasność oraz swoją średnicę kątową. W niedzielę 23 lutego tarcza Wenus osiągnie średnicę 18″ i jasność -4,2 wielkości gwiazdowej, natomiast faza spadnie do 65%.
Na całkowicie już ciemnym niebie przez lornetki (na ciemnym niebie nawet gołym okiem) można odszukać planetę Uran. Na początku nocy astronomicznej, obecnie mniej więcej o godzinie 19, planeta zajmuje prawie taką samą pozycję, jak Wenus w momencie zachodu Słońca, tylko nieco bardziej na zachód. Uran cały czas znajduje się jakieś 8° na południe od głównej figury Barana, ale opuszcza już charakterystyczny układ czterech gwiazd o jasnościach około 6 magnitudo, czyli podobnej do jasności Urana. Planeta zachodzi przed godziną 23.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS