Jak co roku około 13 grudnia, ponad tydzień przed przesileniem zimowym, następuje najwcześniejszy zachód Słońca, a zatem już od najbliższego weekendu wieczorem zacznie robić się ciemno coraz później. Oczywiście początkowo zmiana jest prawie niezauważalna, gdyż zachód Słońca opóźnia się o kilka – kilkanaście sekund, ale od przyszłego tygodnia moment zapadania zmierzchu zacznie opóźniać się znacznie szybciej. W tym samym czasie nadal opóźnia się wschód Słońca. Jego najpóźniejszy wschód ma miejsce w okolicach 1 stycznia i na razie ubywanie dnia rano jest szybsze, niż jego przybywanie wieczorem, stąd najkrótszy dzień w roku ma miejsce w dniu przesilenia zimowego (w tym roku 22 grudnia).
Natomiast w najbliższych dniach głównym aktorem nocnego nieba stanie się Księżyc w okolicach pełni, który swym blaskiem skutecznie utrudni obserwacje innych ciał niebieskich. Z wieczornego nieboskłonu zniknęła planeta Jowisz, ale nadal widoczne są planety Wenus i Saturn, które w tym tygodniu utworzą całkiem ciasną parę. Po zapadnięciu ciemności można wysoko na niebie znajdują się planety Neptun i Uran oraz gwiazda Mira Ceti, lecz te trzy ciała niebieskie szczególnie odczują obecność jasnego Księżyca. Przed świtem w pierwszej części tygodnia można jeszcze spróbować odszukać Merkurego, który dąży już do koniunkcji ze Słońcem i pod koniec tygodnia zginie w zorzy porannej, zaś coraz wyżej pnie się planeta Mars. Jak co roku około 14 grudnia maksimum aktywności mają meteory z roju Geminidów. Lecz w tym roku ich warunki obserwacyjne są skrajnie niekorzystne, ze względu na bliskość Księżyca w okolicach pełni.
Zaraz po zachodzie Słońca, nisko nad południowo-zachodnim widnokręgiem widoczne są dwie planety Układu Słonecznego, wędrujące przez gwiazdozbiór Strzelca. Są to Wenus, początkowo niżej i Saturn. Wenus zacznie tydzień niecałe 3° na południowy zachód od Saturna, lecz 2 dni później zbliży się do niego o kolejny stopień bliżej i w drugiej części tygodnia zajmie miejsce Saturna, jako najwyżej położona planeta w tej części nieba i o tej porze doby. Do niedzieli 15 grudnia druga planeta od Słońca zdąży oddalić się od szóstej na odległość 5°. Obie planety na godzinę po zachodzie Słońca zajmą pozycję na wysokości około 6-7 stopni, a znikają z nieboskłonu nieco ponad kolejną godzinę później.
Wenus jest znacznie jaśniejsza od Saturna (-3,9 magnitudo względem +0,6), stąd nie sposób pomylić obu planet. Wenus ma za to mniejszą tarczę, o średnicy 12″ (tarcza Saturna ma średnicę o 3″ dłuższą). Coraz wyraźniejsza staje się faza tarczy Wenus. W niedzielę 15 grudnia spadnie ona do 86%.
Gdy już się zrobi naprawdę ciemno (około godziny 17:30) panują bardzo dobre warunki obserwacyjne dwóch ostatnich planet Układu Słonecznego, czyli Neptuna i Urana. A właściwie panowałyby, gdyby nie bliskość bardzo jasnego Księżyca. Srebrny Glob przejdzie przez pełnię w czwartek 21 grudnia po godzinie 6 naszego czasu i dopiero w drugiej części tygodnia zacznie wschodzić kilka godzin po zapadnięciu ciemności, zostawiając kilka godzin na obserwacje obu planet. Jednak do pełni odnalezienie Neptuna i Urana będzie sztuką trudną, jeśli nie niemożliwą.
Neptun góruje około godziny 17:30, wędrując jakieś 1,5 stopnia na południowy zachód od gwiazdy 4. w2ielkości φ Aquarii, sam mając jasność +7,8 wielkości gwiazdowej. Planeta Uran przechodzi przez południk lokalny niecałe 3 godziny później, ale też 20° wyżej od Neptuna. Uran zmieni kierunek ruchu dopiero za miesiąc i na razie przesuwa się na południowy zachód. Planeta znajduje się prawie w połowie drogi między Hamalem, najjaśniejszą gwiazdą Barana, a Alreshą, najjaśniejszą gwiazdą Ryb. Jej blask wynosi +5,7 wielkości gwiazdowej.
Trochę ponad 26° na południe od Hamala znajduje się długookresowa gwiazda zmienna Mira Ceti. Po takim wstępnym celowaniu do jej odnalezienia warto wykorzystać gwiazdę Menkar, drugą co do jasności gwiazdę Wieloryba, choć oznaczaną na mapach nieba grecką literą α oraz znajdującą się 7° na południowy zachód od niej gwiazdę δ Ceti. Mira leży na przedłużeniu tej linii, a od gwiazdy δ Ceti dzieli ją prawie taka sama odległość, jak δ od Menkara. Mira maksimum aktywności miała w listopadzie, gdy osiągnęła mniej więcej +2,5 magnitudo. Obecnie jej jasność spadła już poniżej +4 magnitudo i blask Księżyca, znajdującego się na początku tygodnia jakieś 20-30 stopni od niej, na pewno nie ułatwi jej odnalezienia. Ale w drugiej części tygodnia Księżyc zacznie pojawiać się na nieboskłonie kilka godzin po zapadnięciu nocy astronomicznej, zostawiając tym samym trochę czasu na obserwacje wszystkich wspomnianych pod tą mapką ciał niebieskich.
Ten tydzień jest podzielony prawie na pół pod względem czasu przed pełnią i po pełni Księżyca, gdyż Srebrny Glob znajdzie się po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce w czwartek 12 grudnia nieco po godzinie 6 naszego czasu. A zatem na obserwacje innych ciał niebieskich widocznych rano należy przeznaczyć początek tygodnia, zaś na te widoczne wieczorem lepiej poczekać do jego końca.
W najbliższych dniach naturalny satelita Ziemi odwiedzi gwiazdozbiory Barana, Oriona, Byka, Bliźniąt i Raka. W poniedziałek wieczorem Księżyc znajdzie się na pograniczu gwiazdozbiorów Barana, Wieloryba i Byka, prezentując tarczę w fazie 94%. O godzinie podanej na mapce dla tego dnia Księżycowi do Urana zabraknie jakieś 16°.
Trzy kolejne noce Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Byka. Może nie w całości, gdyż w czwartek 12 grudnia wejdzie na chwilę do gwiazdozbioru Oriona. We wtorek 10 grudnia księżycowa tarcza oświetlona w 98% utworzy trójkąt prawie równoramienny z Plejadami i Aldebaranem. W środę 11 grudnia Srebrny Glob wzejdzie oświetlony w 100%, na kilkanaście godzin przez pełnią, przypadającą w czwartek 12 grudnia po 6 rano naszego czasu, a więc jeszcze zanim zdąży on schować się za widnokrąg po jego północno-zachodniej stronie. Noc Księżyc zacznie jakieś 3,5 stopnia na wschód od Aldebarana, ale ponieważ noce teraz są bardzo długie, to po ponad 15 godzinach, gdy już przeniesie się na zachodni nieboskłon, oddali się od Aldebarana na ponad 9°.
W nocy z czwartku 12 grudnia na piątek 13 grudnia Srebrny Glob odbędzie wędrówkę przez pogranicze gwiazdozbiorów Byka, Oriona i Bliźniąt. Noc Księżyc zacznie w Byku, by około godziny 19:30 przejść do Oriona, a około godziny 1:30 wejść do Bliźniąt. Jak łatwo policzyć na tle Oriona Księżyc spędzi zaledwie 6 godzin. Tej nocy faza tarczy Srebrnego Globu nieznacznie spadnie, do 99%.
W Bliźniętach naturalny satelita Ziemi pozostanie do nocy z soboty 14 grudnia na niedzielę 15 grudnia, zmniejszając do tego czasu fazę do 92%. Tej nocy Księżyc przejdzie mniej więcej 6° na południe od Polluksa, najjaśniejszej gwiazdy Bliźniąt, która — niespodzianka — na mapach nieba jest oznaczana grecką literą β, choć jej blask jest o 0,5 magnitudo, a więc bardzo wyraźnie, większy od blasku odległego o 4,5 stopnia Kastora, oznaczanego grecką literą α.
Ostatniej nocy tego tygodnia Księżyc dotrze do środka gwiazdozbioru Raka, zmniejszając fazę do 85%. Wieczorem tarcza jasnego Księżyca wzejdzie niecałe 2,5 stopnia na wschód od M44, znanej gromady otwartej gwiazd. Do wschodu Słońca, już w poniedziałek 16 grudnia, Srebrny Glob oddali się od gromady gwiazd na prawie 8°.
Niewiele przed wschodem Słońca widoczne są jeszcze dwie planety Układu Słonecznego: Mars i Merkury. Przy czym warunki obserwacyjne Marsa powoli się poprawiają, zaś Merkury dąży do koniunkcji górnej ze Słońcem 10 stycznia przyszłego roku i znajduje się bardzo nisko, by jeszcze w pierwszej części tygodnia zbliżyć się do Słońca na tyle, by zginąć w jego zorzy.
Planeta Mars wędruje przez zachodnią część gwiazdozbioru Wagi i w czwartek 12 grudnia przejdzie w odległości niecałych 15 minut kątowych (połowa średnicy tarczy Słońca, czy Księżyca) od gwiazdy Zuben Elgenubi, która również nie jest najjaśniejszą gwiazdą w swojej konstelacji, mimo, że oznacza się ją na mapach nieba grecką literą α. Natomiast do niedzieli 15 grudnia Czerwona Planeta zdąży oddalić się od Zuben Elgenubi na prawie 2°. Jasność Marsa wynosi obecnie +1,6 magnitudo, przy tarczy o średnicy 4″.
Planetę Merkury można próbować odnaleźć tylko na początku tygodnia. W poniedziałek 9 grudnia na godzinę przed wschodem Słońca planeta zdąży się wznieść na wysokość zaledwie 4°. We wtorek 10 grudnia o tej samej porze będzie to już tylko 3,5 stopnia, w środę 11 grudnia — 3°, kolejnego ranka — 2,5 stopnia, zaś w piątek — 2°. Należy zatem znaleźć sobie miejsce z odpowiednio odsłoniętym widnokręgiem. Merkury przez cały tydzień świeci blaskiem -0,6 wielkości gwiazdowej, mając tarczę o średnicy 5″ i fazie około 90%. Ale ze względu na tak niskie położenie raczej nie pozostanie nic innego, jak satysfakcja z odnalezienia planety. W środę 11 grudnia i czwartek 12 grudnia Merkury znajdzie się niecały stopień od gwiazdy Graffias, jasnej gwiazdy Skorpiona. Najpierw na zachód od niej, potem na wschód. W trakcie tygodnia dystans między planetami Mars i Merkury zwiększy się od 16 do ponad 20°.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS