Gdynia jest niebiesko-żółta. I to nie tylko za sprawą błękitnego nieba, granatowego morza i złotej plaży – niebiesko-żółte są gdyńskie ulice. Wszystko w geście solidarności z zaatakowaną przez Rosję Putina Ukrainą.
Niebiesko-żółte barwy narodowe Ukrainy symbolizują niebo i łany zbóż. W ostatnich tygodniach takie kolory przybrały ulice naszego miasta. Niebiesko-żółte są flagi powiewające na latarniach i balkonach, domowej roboty plakaty w oknach mieszkań i sklepowych witrynach, wstęgi zawiązane na klamkach i pochwytach, naklejki i przypinki.
Ale ukraińskie barwy to nie jedyna forma ekspresji gdynian solidaryzujących się z Ukrainą. To też antywojenne hasła, wizerunki przywódców, ogłoszenia i informacje skierowane do przechodniów i klientów sklepów.
„Stop Putin Stop War”, „No War”, „Sława Ukrainie” i „My z Wami” zapisane cyrylicą po ukraińsku, „Solidarni z Ukrainą”, „Make Peace Not War” – krzyczą plakaty, a ogłoszenia informują o miejscach zbiórek potrzebnych dla uchodźców rzeczy, bezpłatnych usługach dla nich, modlitwie o pokój na Ukrainie, czy przekazaniu całego dochodu ze sprzedaży niebiesko-żółtych przypinek czy rosyjskich wódek na pomoc Ukrainie. Na portretach zakrwawiony Władimir Putin, lub jego twarz przypominająca Hitlera, a także „Serial Killer” Aleksander Łukaszenka. Na zdjęciach porównanie zniszczonego przez nazistów teatru w Odessie w czasie II wojny światowej i podobnie zrujnowanego dziś, po ataku armii rosyjskiej.
Gdynianie nie tylko masowo pomagają ukraińskim uchodźcom jako wolontariusze i przynoszą do punktów zbiórek dary, ale i okazują swoje wsparcie na ulicach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS