A A+ A++

We wtorek wielu kierowców z Lublina zaczęła zadawać sobie jedno zasadnicze pytanie: gdzie podziali się drogowcy? Temperatura na kilka godzin spadła w okolice zera i na ulicach zrobiło się ślisko.

Solarki wyjechały za późno

We wtorek wieczorem (17.01) pisaliśmy o trudnych warunkach na ulicach Lublina. Gołoledź spowodowała wystąpienie licznych kolizji i niebezpiecznych sytuacji. Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie nadkom. Kamil Gołębiowski przekazał, że w godzinach 19-23 policjanci interweniowali do 9 zdarzeń spowodowanych trudnymi warunkami na ulicach miasta.

Powiązane:

Wielu kierowców zaczęło się zastanawiać, dlaczego drogowcy, mimo prognozowanego spadku temperatury, nie wyjechali wcześniej na ulice miasta, by posypać je solą. Postanowiliśmy w tym celu skontaktować się z Urzędu Miasta Lublin z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji.

„W związku z przymrozkiem i pojawieniem się śliskości jezdni i chodników, służby drogowe rozpoczęły akcję już o godz. 20. Po godz. 21 pracował już cały sprzęt we wszystkich rejonach. Poza jezdniami prace objęły również część schodów, kładek oraz newralgiczne lokalizacje ciągów pieszych” – mówi Justyna Góźdź z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.

Drogowcy wyjechali, lecz już w okolicy godz. 22 przyszła odwilż i ich interwencja była zbędna.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW zamkniętym ośrodku w Białymstoku głodówkę podjął aktywista z Syrii, doświadczony torturami, pushbackami i PTSD
Następny artykułUzbrojony rosyjski poborowy uciekł z wojska. Przeżył pięć dni