A A+ A++

29 sierpnia zmarł Zenon Keller. Przez ponad 30 lat był fotoreporterem rybnickich “Nowin”.

Zennon Keller kierował się w życiu zasadą, że powinno się przekazywać dobro, które w końcu wraca do nas, a na miłość wnuków powinniśmy sami zapracować.

Zenon Keller to rybnicki fotograf, fotoreporter i dziennikarz. Urodził się w 1942 roku w Włodzimierzu Wołyńskim. Do Rybnika dotarł w 1978 roku, wcześniej mieszkając w Gliwicach. Jest autorem kilkudziesięciu wystaw indywidualnych, brał także udział w konkursach fotograficznych, zdobywając czołowe miejsca. Zajmował się dokumentowaniem wszystkich najważniejszych wydarzeń w Rybniku i Rybnickim Okręgu Węglowym, ma na swoim koncie m.in. wyróżnienie „Zasłużony dla Miasta Rybnika”. W latach 1982–89 był m.in. współorganizatorem charytatywnych transportów dla Rybnika z Holandii, gdzie miał liczne kontakty. Po przejściu na emeryturę wciąż nie rozstawał się z aparatem.

– Moim pierwszym obiektem dla fotografii była oczywiście dziewczyna. Oddawałem swoje negatywy do wywołania zawodowym fotografom i nie podobał mi się efekt końcowy. Uważałem, że powinno to wyglądać inaczej. Kupiłem sobie powiększalnik, kuwety i chodziłem w jednych dżinsach, prałem je co kilka dni, suszyłem i następnego dnia znowu je wkładałem, ale sprzęt sobie kupiłem. Potem miałem Praktisixa. Zapisałem się do Gliwickiego Towarzystwa Fotograficznego, które już nie istnieje, a wyszło z niego kilku światowej sławy fotografików. We wspomnianych już klubach studenckich organizowałem wystawy. I jestem honorowym członkiem klubu Gwarek do dziś. Trafiłem na bardzo płodnych ludzi, którzy znakomicie posługiwali się obiektywem i brałem z nich przykład. Później inni brali przykład ze mnie – mówił Nowinom o początkach zainteresowania fotografią.

Zobacz również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPracownik białostockiego Muzeum Wojska znalazł w czasie wakacji cenny średniowieczny miecz
Następny artykułMŚ M, gr. B: Małe kłopoty Brazylii z Katarem, faworyci nie stracili jednak seta