A A+ A++

W niedzielę 17 grudnia zmarł prof. Janusz Filipiak, założyciel i prezes grupy Comarch, od 2004 roku szef Cracovii. Miał 71 lat.

Od 30 września prezes jednej z największych firm informatycznych w Europie przebywał w śpiączce i ciężkim stanie w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Trafił tam po zasłabnięciu i nieszczęśliwym upadku przed jednym ze sklepów w Krakowie.

Informację o śmierci prof. Janusza Filipiaka podała spółka. Był współzałożycielem, jednym z głównych akcjonariuszy i wieloletnim prezesem Comarchu. Profesor był ponadto wieloletnim prezesem klubu Cracovia, a jego firma głównym udziałowcem i sponsorem. W 2020 piłkarze wywalczyli Puchar Polski i Superpuchar. Większe sukcesy odnosiła sekcja hokejowa, która była wielokrotnym mistrzem Polski.

Janusz Filipiak 1952-2023

Janusz Filipiak urodził się 3 sierpnia 1952 roku w Bydgoszczy. Był profesorem doktorem habilitowanym w zakresie nauk technicznych. Zajmował się nowoczesnymi technologiami przez ponad 40 lat. Był redaktorem i autorem czasopism, konsultantem instytucji krajowych oraz zagranicznych. W 1976 roku rozpoczął pracę w Instytucie Informatyki i Automatyki Wydziału Elektrotechniki, Automatyki i Elektroniki AGH. W 1979 roku na podstawie dwutomowej pracy “Dynamiczne, zdecentralizowane sterowanie siecią teleinformatyczną” otrzymał stopień doktora. Pięć lat później został doktorem habilitowanym. W wieku 39 lat, w 1991 roku otrzymał nominację profesorską z rąk prezydenta Lecha Wałęsy.

Profesor Filipiak jest autorem sześciu książek z zakresu teleinformatyki, trzy z nich zostały wydane w Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej w tym: “Modelling and Control of Dynamic Flows in Communications Networks” (SpringerVerlag, 1988) oraz “Real Time Network Management” (North Holland, 1991). Opracował ponad sto artykułów z zakresu telekomunikacji i teleinformatyki,

Założył Comarch

W 1993 roku wraz z żoną Elżbietą założył Comarch – pierwszą firmę w Polsce opartą na wiedzy. W 1998 roku został jej prezesem – Według dzisiejszych standardów – patrząc na naszą strukturę: profesor plus studenci – nazwano by nas start-upem. (…) Dzięki moim akademickim doświadczeniom i determinacji żony wkroczyliśmy na rynek IT. Byliśmy nie tylko młodsi i mniejsi od naszych konkurentów, ale przede wszystkim inni. Chcieliśmy tworzyć własne oprogramowanie i wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie sprzedawać je na całym świecie, włącznie z najbardziej konkurencyjnym amerykańskim rynkiem. To nam się udało – napisał w książce autobiograficznej „Dlaczego się udało”.

Janusz Filipiak i Cracovia

Wielką pasją profesora była piłka nożna. Od 2004 roku pełnił funkcję prezesa zarządu sportowej spółki akcyjnej MKS Cracovia. – Zacząłem czytać o Cracovii. Zauroczyła mnie swoją historią. Tym, że mimo przeróżnych zawirowań historycznych, które rwały ciągłość rozmaitych instytucji w Polsce, ona wciąż istniała – jako najstarszy klub piłkarski, założony w 1906 roku. Tym, że zachowała mnóstwo pamiątek i zdjęć z różnych okresów, co świadczyło o szacunku do historii Cracovii – pisał w książce „Dlaczego się udało”.

Znany był z ciętego języka i kontrowersyjnych cytatów, co bardzo często podkreślali dziennikarze. – Do dziś koledzy się śmieją, że jestem jak doktor Jekyll i pan Hyde. W trakcie meczu zamieniam się w innego człowieka. Czasem, przyznaję, puszczają mi nerwy. Wtedy wybucham – przyznawał. 

W 2004 roku profesor Filipiak został odznaczony przez Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla rozwoju telekomunikacji i teleinformatyki, a w 2012  Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla rozwoju gospodarki narodowej oraz za osiągnięcia w działalności charytatywnej i społecznej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIgnacy Jan Paderewski znów przyjedzie do Poznania
Następny artykułMaraton wygrywa w tie-breaku