Informacje o zaginięciu 24-letniego rugbisty pojawiły się kilka dni temu. Według informacji “The Guadrian” jego koledzy z zespołu, z którymi przebywał w Hiszpanii, szukali go przez ponad dobę. Niektóre źródła piszą nawet o 39 godzinach poszukiwań. Dopiero we wtorek nad ranem znaleziono go martwego. Rodzina uważa, że był to wypadek.
Nie żyje Liam Hampson. Zginął w jednym z klubów nocnych w Barcelonie
Liam Hampson miał spaść z około 10 metrów wewnątrz klubu nocnego Sala Apolo w Barcelonie w Hiszpanii. Ciało znaleziono na podłodze klubu przez pracowników – informują lokalne media. W opisie miejsca czytamy, że składa się z dwóch kondygnacji, z barami na każdej z nich, a w nim często odbywają się koncerty i inne imprezy tematyczne.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
O śmierci zawodnika poinformowała też jego rodzina. Ojciec 24-latka, Brett Hampson powiedział, że najbliżsi są zdruzgotani. “Liam miał serce ze złota… słowa nie mogą wyrazić naszego żalu” – napisał w mediach społecznościowych. Jego siostra wsparła mentalnie jego kolegów z zespołu, którzy ostatnie godziny spędzili na poszukiwaniach.
“Upewniliście się, że spędził ostatnie dni w najlepszy możliwy sposób” – przekazała Tiarna Hampson. Liam zaczął półprofesjonalną karierę z Tweed Seagulls w 2019 roku. Do Redcliffe Dolphins dołączył w tym roku. Jego drużyna występuje w National Rugby League (NRL). To najważniejsze klubowe rozgrywki w rugby na Antypodach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS