Wczoraj, 1 grudnia (20:52)
Jake Flint nie żyje. Tuż przed śmiercią amerykański muzyk country wziął ślub z ukochaną partnerką – Brendą. Kobieta nie może pogodzić się z nagłą stratą. “Powinniśmy oglądać teraz ślubne zdjęcia” – pisze rozżalona.
Jake Flint był amerykańskim piosenkarzem wykonującym muzykę country. Gitarzysta i wokalista zyskał dużą popularność w rodzinnym stanie Oklahoma. W niedzielę 27 listopada mężczyzna poślubił ukochaną partnerkę – Brendę.
Kiedy po wyśmienitej zabawie weselnej położył się do łóżka… już się nie obudził. Aż trudno uwierzyć w jego nagłą śmierć w tak ważnym momencie życia!
Kobieta określiła Flinta jako najbardziej oddanego, pracowitego i zabawnego faceta, z jakim przyszło jej współpracować. Właśnie mieli zaczynać razem nowy projekt. Poprosiła najbliższych muzyka o modlitwę i wsparcie dla jego żony, z którą powinien oglądać przecież teraz ślubne fotografie…
Brenda Flint nie może pogodzić się z tą tragiczną wiadomością.
“Powinniśmy oglądać teraz ślubne zdjęcia, a zamiast tego muszę wybrać ubrania, w których pójdę na pogrzeb mojego męża. Ludzie nie powinni czuć tak ogromnego bólu. Moje serce umarło i naprawdę chcę, żeby wrócił. Nie zniosę tego więcej. Nie rozumiem” – napisała z żalem w mediach społecznościowych.
Brenda zamieściła wraz z wpisem pamiątkowe nagranie z uroczystości ślubnej, na którym Jake radośnie z nią tańczy i pozuje przed obiektywem. Nic nie wskazywało na jego nagłą śmierć, której przyczyna póki co nie jest znana.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS