A A+ A++

(fot. Damian Wicher)

Legendarny koszykarz Pogoni miał 58 lat

Dariusz Kasprzycki urodził się 18 stycznia 1964 roku w Głogówku. Początkowo trenował piłkę nożną. Przygodę z koszykówką rozpoczął w wieku 14 lat, u trenera Kuśnierczaka, który przekonał go do tej dyscypliny. Jako 16-latek zadebiutował w seniorach Pogoni, w meczu Pucharu Polski z Wodzisławiem Śląskim. Po awansie zespołu do 2. ligi (1982 r.) grał w Prudniku przez 15 kolejnych sezonów, w 369 spotkaniach zdobył 4.469 punktów. W latach 90., kiedy rzucał średnio nawet 18 „oczek” na mecz, otarł się z Pogonią o ekstraklasę. Po spadku biało-niebieskich w 1997 r. występował też na parkietach trzecioligowych, do roku 2000. Występował na pozycji niskiego skrzydłowego. Jego znakiem rozpoznawczym był genialny rzut z dystansu, do którego składał się w ułamku sekundy.

Dariusz Kasprzycki uważał, że każdy trener dawał coś innego. Najbardziej cenił jednak Aleksieja Agapiejewa. Jak mówił, to pod wodzą szkoleniowca z dawnego ZSRR Pogoń miała jeden z najmocniejszych w swojej historii składów, w którym występowali m.in. Koczetow, Połosin, Klakla, on i brat – nieżyjący już także (zmarł w wieku zaledwie 36 lat) Jacek Kasprzycki.

– Byliśmy niezmordowani i nie baliśmy się nikogo. Nie miało znaczenia, że przyjeżdżał czołowy zespół w Polsce, a my graliśmy tylko w 2. lidze (dzisiejsza 1. liga – przyp. red.). Hutnik Kraków, Resovia Rzeszów, Legia czy Polonia Warszawa – te kluby miały klasowych zawodników, a przegrywały w Prudniku – wracał myślami.

Za czasów Dariusza Kasprzyckiego do zespołu wchodzili Bartosz Trytek, Grzegorz Jankowski czy Piotr Zelasko. Sportowiec podkreślał, że siłą Pogoni byli także kibice, to „pod nich” się grało. Z nostalgią wspominał, jak na mecze przychodziło po 2 tysiące ludzi. Ubolewał, że w Prudniku nigdy nie było tak dużych finansów, żeby zainwestować takie pieniądze, jak np. dzisiaj w ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

Dariusz Kasprzycki, ps. „Foka” był jednym z najwybitniejszych wychowanków w dziejach Pogoni. Symboliczna koszulka z nr 12 już wcześniej zawisła pod dachem hali „Obuwnik”. Cześć Jego pamięci!

W tekście wykorzystano fragmenty z książki „Pogoń Prudnik. Historia klubu” wydanej przez Starostwo Powiatowe w Prudniku

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowiat wysoko
Następny artykułLM M: Walka o honor Projektu Warszawa