Niepowodzeniem zakończyła się misja reintrodukcji w Chile dwuletniego ptaka wyklutego w krakowskim ogrodzie zoologicznym.
Jak podaje Dziennik Polski, samica kondora została znaleziona martwa. Sekcja zwłok wykazała, że została zadziobana przez inne ptaki z jej gatunku.
Przypomnieć należy, że krakowskie zoo jako pierwsze w Polsce otrzymało pozwolenie na udział w projekcie przywrócenia do natury gatunku narażonego na wyginięcie. Beti była dwuletnią samicą kondora wielkiego.
Zbiórka środków
Na jej podróż do Chille potrzebne było blisko 100 tysięcy złotych. Kwotę udało się uzbierać i 8 sierpnia została przetransportowana do Ameryki Południowej. Beti nie została od razu wypuszczona na wolność – musiała odbyć kwarantannę, a następnie znalazła się w wolierze z przedstawicielami swojego gatunku.
Chilijscy naukowcy informowali na bieżąco swoich polskich kolegów o postępach Beti, jednak w pewnym momencie przyszedł meldunek o jej śmierci. – Jest to oczywiście bardzo przykra wiadomość, ale jednocześnie pokazuje, jak trudny może być proces ponownego wysiedlania gatunku do jego pierwotnego środowiska. Nawet osoby doświadczone i zaangażowane w takie projekty od lat nie są w stanie przewidzieć zachowań ptaków pochodzących z ogrodów zoologicznych – skomentował na łamach dziennika Jerzy Piróg, specjalista ds. hodowlanych w zoo w Krakowie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS