A A+ A++

Możemy przyjść prosto z lasu, możemy też przyjść na drugi dzień i przekonać się, czy rzeczywiście jest to grzyb jadalny – zachęca Joanna Gąsior z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie, która zagląda do koszyków grzybiarzom proszącym o sprawdzenie, czy to, co zebrali, rzeczywiście nadaje się do zjedzenia.

Pomyłki się zdarzają – przyznaje Gąsior. Poczciwa pieczarka może się okazać trującym muchomorem, którego spożycie grozi śmiercią. Mylona jest zresztą nie tylko z nim, ale również z pieczarką karbolową, którą można rozpoznać po tym, że żółknie po zadrapaniu. 

Zdarzają się także pomyłki dotyczące kurek, które obecnie można spotkać w lasach. Te cenione grzyby potrafią być mylone z lisówkami pomarańczowymi, których spożycie może nas wysłać na długo do toalety.

Grzyboznawcy sanepidu radzą, żeby nie spożywać grzybów, co do których nie ma się pewności, że są jadalne. Ale również jadalne grzyby mogą się okazać groźne, jeżeli będą niewłaściwie przechowywane. Dlatego bardzo złym pomysłem jest zbieranie grzybów do foliowej torby, w której mogą ulec zaparzeniu, czemu towarzyszy tworzenie się szkodliwych substancji.

Grzyboznawcy w stacji przy ul. Pielęgniarek dyżurują w dni powszednie od poniedziałku do piątku. Ich porady są bezpłatne.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRekrutacja do szkół średnich w Łodzi. Dogrywka dla tych, którzy nigdzie się nie dostali. Gdzie są wolne miejsca?
Następny artykułKrztusiec wciąż groźny. Grzesiowski apeluje: Kobiety w ciąży powinny się szczepić