A A+ A++

Kluczowym punktem dzisiejszego kalendarza jest wieczorny komunikat FED, który może przynieść podwyżkę stóp aż o 75 p.b., oraz projekcje równie agresywnych ruchów na kolejnych posiedzeniach. Decyzja pojawi się o godz. 20:00, a tradycyjnie pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa Jerome Powella, być może najtrudniejsza w jego historii jako szefa FED. Bo czas pokazał, że ignorancka postawa, co do ryzyka wybuchu inflacji w latach 2020-21 generuje teraz gigantyczne problemy.

Czy Powell stanie się teraz “ultra-jastrzębiem”, czy też będzie dzisiaj kluczył dając do zrozumienia, że środowisko makro jest niepewne i tym samym stawianie długoterminowych prognoz co do kształtowania się inflacji i stóp procentowych jest obarczone dużym ryzykiem? To drugie może nieco uratować sytuację na rynkach po panice z ostatnich dni, ale na krótko – bo pokaże, że FED tak naprawdę się pogubił.
Dzisiaj jednak nie tylko FED przyciągnie uwagę. Zagrożenie widzą też decydenci w ECB. Zaledwie tydzień po ostatnim posiedzeniu, dzisiaj dojdzie do nadzwyczajnego spotkania Rady Gubernatorów, a przedmiotem dyskusji będzie sytuacja na europejskim rynku długu, która rodzi ryzyka tzw. defragmentacji, procesu bardzo niebezpiecznego dla stabilności wspólnej waluty. Pretekstem do rozmowy jest to, co dzieje się na włoskich obligacjach, których ceny w ostatnich dniach mocno spadają – spekulanci zaczynają rozgrywać Włochy jako słabe ogniwo strefy euro i oczami widzą już potencjalny kryzys na wzór PIIGS sprzed 10 lat. Tymczasem ECB nie ma pomysłu i narzędzi jak temu przeciwdziałać – pośrednio tak powiedziała prezes Lagarde tydzień temu. Dzisiejsze spotkanie ma być, zatem temu poświęcone. Jest jednak wątpliwe, aby poza werbalnymi komunikatami, szybko pojawiły się jakieś konkretne plany. ECB nie wróci przecież do interwencyjnego skupu aktywów, gdyż jego zakończenie w lipcu zakomunikował tydzień temu. W efekcie to może być pretekst do dalszej słabości euro.

W środę rano dolar koryguje się względem większości walut. W pewnym sensie rynek wycenił dzisiejszy ruch FED o 75 p.b, ale jeżeli konferencja prasowa wypadnie “jastrzębio” potwierdzając szacunki, co do wzrostu stopy funduszy federalnych na koniec roku nawet do 3,50-3,75 proc., to dolar może dalej zyskiwać, a ryzykowne aktywa pozostaną pod presją. Potencjalny ruch o blisko 275 punktów bazowych na stopach w 6 miesięcy to nazbyt dużo, aby rynek mógł to zdyskontować.

W grupie najsilniejszych walut względem dolara są dzisiaj euro (na chwilę?), oraz jen. Wprawdzie Bank Japonii poinformował, że nadal będzie prowadził nielimitowany skup obligacji w celu obrony założonych parametrów w ramach programu kontroli krzywej rentowności (YCC), to nie brak spekulacji, że BOJ powinien przemyśleć ten temat. Opublikowane w nocy dane o zamówieniach na sprzęt i maszyny pokazały niespodziewanie wzrost o 10,8 proc. m/m w kwietniu. Posiedzenie japońskiego banku centralnego wypada w najbliższy piątek. Na drugim biegunie jest dzisiaj dolar kanadyjski, który nieco słabnie. Wpływ na to może mieć sytuacja na rynku ropy naftowej, gdzie trend wzrostowy zaczyna się odwracać. Spekuluje się, że administracja Joe Bidena zrobi wszystko, aby zbić ceny surowca przed jesiennymi wyborami połówkowymi do Kongresu – za miesiąc prezydent odwiedzi Arabię Saudyjską, a z jego otoczenia politycznego zaczynają płynąć sygnały dotyczące dodatkowego opodatkowania firm paliwowych.

EURUSD – ECB rozbudził oczekiwania

Pierre Wunsch z Europejskiego Banku Centralnego przyznał dzisiaj, że ECB jest otwarty na działania mające przeciwdziałać ryzyku defragmentacji rynku długu w strefie euro, a Isabel Schnabel dosadnie stwierdziła, że taka sytuacja mogłaby poważnie zakłócił kanały transmisji polityki monetarnej banku centralnego. Ale czy ECB jest gotów przedstawić coś ad hoc? Zwołać posiedzenie jest łatwo, ale zoptymalizować narzędzia już nie. Spekulanci wiedzą, że amunicja w banku centralnym została okrojona – nie da się przecież wrócić do skupu aktywów, skoro tydzień temu oficjalnie zostało ogłoszone jego zakończenie, a inflacja daje się coraz bardziej we znaki i wymaga zgoła innej polityki monetarnej.

Niewykluczone, zatem, że poza werbalnymi wypowiedziami ze strony EBC nie zobaczymy nazbyt wiele. Generatorem zmienności na EURUSD będzie dzisiaj wieczorem FED. Kolejny powrót notowań EURUSD w okolice 1,0470-90 sprawił, że nie można wykluczyć krótkoterminowego wybicia tych poziomów wieczorem i próby przetestowania rejonu kolejnej strefy przy 1,0565-85. W średnim terminie nadal możliwy jest scenariusz powrotu na majowe dołki przy 1,0350.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBoimy się, że dojdzie do tragedii mówią właściciele domów położonych nad powstającą galerią w Bochni?
Następny artykuł“Jastrząb” poleci do Ukrainy. To Bayraktar TB2 przekazany przez Litwę