A A+ A++

Nie taki Betis straszny. Legia sprawiła sensację!

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Legia Warszawa wygrała z Realem Betis 1:0
zdjęcie autora artykułu

Legia Warszawa sprawiła nie lada niespodziankę w 1. kolejce Ligi Konferencji. Stołeczny zespół pokonał faworyzowany Real Betis 1:0, a zwycięską bramkę zdobył Steve Kapuadi.

W tym artykule dowiesz się o:

Liga Konferencji
La Liga
PKO Ekstraklasa
Legia Warszawa
Real Betis

W ostatnim czasie kibice Legii nie mieli zbyt wielu powodów do radości. Drużyna spisywała się słabo, w Ekstraklasie traci już 10 punktów do prowadzącego Lecha Poznań i generalnie przed startem Ligi Konferencji panował raczej pesymizm.

Dlatego też z zaskoczeniem i podziwem patrzyło się na drużynę Goncalo Feio w starciu z faworyzowanym Realem Betis. Nie poznawaliśmy Legii, co jest najbardziej szczerym komplementem, jaki mogła usłyszeć.

Dobra organizacja w defensywie, odpowiedzialność, poświęcenie. Do tego udało się zaskoczyć Betis po jednym ze stałych fragmentów, gdy Steve Kapuadi strzelił gola po dośrodkowaniu Rubena Vinagre. Kolejny raz okazało się, że polskiej drużynie idzie lepiej, gdy nie jest się faworytem i nie trzeba dominować, tylko mądrze się bronić i cierpliwie czekać na swoją szansę.

– Wygrywając z Betisem, będziemy w bardzo dobrej pozycji startowej. To będzie krok milowy do awansu – mówił Feio przed spotkaniem.

No to Legia zrobiła krok milowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!

Betis? W pierwszej połowie nieobecny w Warszawie. Żadnej ciekawej akcji, Kacper Tobiasz nawet się nie spocił, a większość osób (chcąc, nie chcąc) przewidywała, że będzie miał ręce pełne roboty. No i ten Vitor Roque w linii ataku. Miał wygryźć Roberta Lewandowskiego ze składu FC Barcelony, ale z taką grą miałby problem z regularnymi występami w Pelikanie Łowicz. Dajcie spokój.

W drugiej połowie goście przycisnęli, stali się dużo groźniejsi, ale czy Tobiasz musiał wznosić się na wyżyny swoich umiejętności? No raczej niekoniecznie. Jeśli jakieś strzały ze strony Betisu się pojawiały, to były niecelne. I też nie mówimy o jakieś wielkiej liczbie sytuacji. Goście zawiedli na całej linii.

Paradoksalnie to Legia mogła, a nawet powinna, podwyższyć prowadzenie, jednak Ryoya Morishita nie trafił w bramkę z trzech metrów po idealnie wyprowadzonym kontrataku. Albo stojący między słupkami Adrian fenomenalnie interweniował po uderzeniu Rafała Augustyniaka.

Ale czy można kręcić nosem? Legia ograła jednego z faworytów całej Ligi Konferencji, a Maximillian Oyedele zanotował kolejny kapitalny występ i potwierdził, że Michał Probierz nie powołał go za Manchester United w CV, tylko naprawdę coś tam umie.

Legia Warszawa – Real Betis 1:0 (1:0)
1:0 Steve Kapuadi 23′

Składy:

Legia: Kacper Tobiasz – Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre – Kacper Chodyna (83′ Marc Gual), Maximillian Oyedele (83′ Artur Jędrzejczyk), Bartosz Kapustka (74′ Jurgen Celhaka), Luquinhas (62′ Rafał Augustyniak), Ryoya Morishita – Tomas Pekhart (62′ Jean-Pierre Nsame).

Betis: Adrian – Aitor Ruibal, Natan, Nobel Mendy, Romain Perraud – Ezequiel Avila (58′ Abde Ezzalzouli), Johnny Cardoso (66′ Marc Roca), Sergi Altimira, Pablo Fornals (74′ Assane Diao), Juanmi (58′ Dani Perez) – Vitor Roque (58′ Cedric Bakambu).

Żółte kartki: Luquinhas, Oyedele, Wszołek, Kapuadi (Legia) oraz Cardoso, Aitor Ruibal, Natan, Perraud (Betis).

Sędzia: Luca Pairetto (Włochy).

# Drużyna M Z R P BZ BS RB Pkt
1 Cercle Brugge
1
1
0
0
6
2
4
3
2 Omonia Nikozja
1
1
0
0
4
0
4
3
3 Molde FK
1
1
0
0
3
0
3
3
4 Vitoria Guimaraes
1
1
0
0
3
1
2
3
5 FC Noah
1
1
0
0
2
0
2
3
6 Heart of Midlothian
1
1
0
0
2
1
1
3
7 1. FC Heidenheim 1846
1
1
0
0
2
1
1
3
8 Rapid Wiedeń
1
1
0
0
2
1
1
3
9 FK Astana
1
1
0
0
1
0
1
3
10 Legia Warszawa
1
1
0
0
1
0
1
3
11 ACF Fiorentina
0
0
0
0
0
0
0
0
12 APOEL Nikozja
0
0
0
0
0
0
0
0
13 Borac Banja Luka
0
0
0
0
0
0
0
0
14 Chelsea FC
0
0
0
0
0
0
0
0
15 Djurgardens IF
0
0
0
0
0
0
0
0
16 FC Kopenhaga
0
0
0
0
0
0
0
0
17 HJK Helsinki
0
0
0
0
0
0
0
0
18 Jagiellonia Białystok
0
0
0
0
0
0
0
0
19 KAA Gent
0
0
0
0
0
0
0
0
20 LASK Linz
0
0
0
0
0
0
0
0
21 FC Lugano
0
0
0
0
0
0
0
0
22 Pafos FC
0
0
0
0
0
0
0
0
23 Panathinaikos Ateny
0
0
0
0
0
0
0
0
24 Petrocub Hincesti
0
0
0
0
0
0
0
0
25 Shamrock Rovers
0
0
0
0
0
0
0
0
26 New Saints FC
0
0
0
0
0
0
0
0
27 Dinamo Mińsk
1
0
0
1
1
2
-1
0
28 Istanbul Basaksehir
1
0
0
1
1
2
-1
0
29 Olimpija Ljubljana
1
0
0
1
1
2
-1
0
30 FK TSC Backa Topola
1
0
0
1
0
1
-1
0
31 Real Betis
1
0
0
1
0
1
-1
0
32 NK Celje
1
0
0
1
1
3
-2
0
33 FK Mlada Boleslav
1
0
0
1
0
2
-2
0
34 Larne FC
1
0
0
1
0
3
-3
0
35 FC Sankt Gallen
1
0
0
1
2
6
-4
0
36 Vikingur Reykjavik
1
0
0
1
0
4
-4
0

Powrót Szczęsnego nie zdziwił Glika. "Wszystkiego można się po nim spodziewać"
Powrót Szczęsnego nie zdziwił Glika. “Wszystkiego można się po nim spodziewać”

Były wiceprezes PZPN ostro o reprezentancie Polski. "Jest po prostu słaby"
Były wiceprezes PZPN ostro o reprezentancie Polski. “Jest po prostu słaby”

Źródło artykułu: WP SportoweFakty

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKard. Fernandez: Nie ma miejsca na zgodę Magisterium ws. dostępu kobiet do diakonatu
Następny artykuł“Динамо” без шансов проиграло “Хоффенхайму” в Лиге Европы