Przed rokiem Sąd Rejonowy w Poznaniu skazał Tomasz G. na dwa lata w zawieszeniu na pięć za wyłudzanie kredytów, fałszowanie umów i posługiwanie się podrobionymi dokumentami.
Sprawa dotyczy lat 90., kiedy były polityk pracował w rodzinnym sklepie meblowym i jak ustaliła prokuratura brał kredyty na podstawione osoby. Obiecywał, że będzie spłacał raty, ale tak się nie działo. Według prokuratury, oskarżony wyłudził z banków prawie 87 tysięcy złotych. Teraz miał ruszyć proces apelacyjny w tej sprawie, ale Sąd Okręgowy musiał przerwać rozprawę, bo obrońca chce wyłączenia prokurator. Chodzi o słowa “popełnia kolejne przestępstwa”, jakie miała wypowiedzieć prokurator o oskarżonym na sali rozpraw. Tomasz G. poczuł się znieważony.
Najpierw zażądał przeprosin, ale prokurator nie odpowiedziała na jego pismo, dlatego obrońca Tomasza G. wysłał do Sądu Najwyższego wniosek o uchylenie immunitetu pani prokurator w związku z zamiarem złożenia przez byłego posła prywatnego aktu oskarżenia. Decyzję o odsunięciu prokurator od sprawy podejmuje jej przełożony.
Czekamy na wniosek obrońcy, dopiero potem podejmiemy decyzję
– powiedział mi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS