A A+ A++

Nie doszło do spotkania mieszkańców z radnymi Lubska.

W poniedziałek 10 lutego, mimo deszczu, pod lubskim ratuszem zebrało się ponad 50 mieszkańców Lubska. To protest przeciwko decyzji rady miejskiej, która uznała za zasadną skargę na dyrektora Lubskiego Domu Kultury w Lubsku. Przypomnijmy – chodziło o udział dzieci w grudniowym koncercie zespołu „Łydka Grubasa” w Lubsku.

Skargę napisał ojciec małoletnich dzieci, które na koncert zabrała ich matka.

Lubscy radni zajmowali się skargą, wcześniej pracowała nad nią komisja skarg i wniosków,  która ustaliła: „Teksty piosenek są wulgarne i nieodpowiednie szczególnie dla dzieci, zatem zostały naruszone podstawowe zasady działania tej instytucji kultury, a także została naruszona konstytucja Polski, która nakłada obowiązek ochrony dzieci”? tak brzmiało uzasadnienie uchwały o uznaniu skargi za zasadną odczytane przez przewodniczącego komisji skarg i wniosków Bartosza Łapę.

Niszczenie kultury

Z zarzutami nie zgodziła się dyrektor Maria Łaskarzewska, która stwierdziła, że koncert był realizacją zadań statutowych LDK, a rodzice którzy przyprowadzili dzieci napisali oświadczenia, ze biorą odpowiedzialność za ich udział w koncercie.

Zaraz po sesji w pojawiły się głosy oburzenia, że radni niszczą kulturę w Lubsku i nie pozwalają na organizację koncertów.

Mimo lejącego deszczu, w poniedziałkowe popołudnie pod ratuszem pojawiło się ok. 50 osób.

– Nie zgadzam się na niszczenie kultury w Lubsku. Widać, że obecna dyrektor LDK komuś nie pasuje, mimo tego, że w LDK dzieje się tak dużo, jak nigdy więcej. Chcemy wiedzieć czy możemy robić koncerty ? grzmiał przez megafon organizator zgromadzenia Krzysztof Uliasz. Były też matki, które zabrały swoje nieletnie dzieci na koncert „Łydki Grubasa” i które stanowczo akcentowały, że to one decydują, na jaki koncert może wejść ich dziecko i czego będzie słuchało.

Pod ratuszem pojawili się radni Emilia Zajączkowska i Marian Dziwulski, ale nie zabierali głosu.

Wyjdźcie do nas

Zgromadzonych pilnowali policjanci z Lubska i z Żar. Na 16.00 zaplanowano spotkanie władz Lubska z protestującymi. Do zabranych skandujących „wyjdźcie do nas” podszedł szef komisji skarg Bartosz Łapa i zaprosił zebranych do ratusza.

– Nie możemy wejść ponieważ zgromadzenie jest zgłoszone na zewnątrz ? akcentował K. Uliasz, ale po rozmowie podszedł razem z radnym Łapą do policjantów z pytaniem o to, czy protestujący mogą wejść do ratusza. Stróże prawa wskazali, że dwudziestoosobowa delegacja może wejść do ratusza.

Chwilę późnej do sali obrad rady miejskiej wszedł K. Uliasz z dwoma innymi protestującymi.

– Zmienił się koncepcja. Chcemy żeby radni zeszli do nas .Inaczej przyjdziemy na sesję rady ? wskazał K. Uliasz i wyszedł z sali.

– Jestem przygotowany do dyskusji merytorycznej. Widzę, że to zmierza do konfrontacji ? skomentował postawę protestujących burmistrz Lubska Janusz Dudojć.

Do 17.00 radni i burmistrz czekali w ratuszu, a protestujący pod nim oczekując wyjścia radnych.

Na proteście nie było dyrektor LDK, mimo że cała sprawa zaczęła się od skargi na nią.

– Swoje stanowisko przedstawiłam na sesji rady miasta. Ja bym wyszła do mieszkańców ? skomentowała Maria Łaskarzewska.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSukces zawodniczki STS
Następny artykułWycieczka zawodoznawcza – tym razem celem była piekarnia-cukiernia