Amazon usunął ze swoich serwerów niestosujący cenzury portal społecznościowy Parler. Jego szef postanowił walczyć – i podał Amazon do sądu.
Parler to platforma mikroblogowa podobna nieco do Twittera, którą założono w 2018 roku. Od początku reklamowała się tym, że szanuje wolność słowa. Parler cenzurował jedynie treści niezgodne z prawem, jak szantaż, nawoływanie do przemocy etc. Sprawiło to, że szybko stał się popularny wśród prawicy. Donald Trump nie ma na nim wprawdzie konta, ale wielu prominentnych prawicowców, jak senator Ted Cruz czy dziennikarz Sean Hanity, założyli na nim konta, które przyciągnęły miliony obserwujących.
Po tragicznych zamieszkach w Waszyngtonie Big Tech postanowił się z nim rozprawić. Oskarżając Parlera o to, że był używany do koordynowania szturmu na Kapitol, Google usunęło ich aplikację ze sklepu Play a Apple z App Store. Wkrótce potem Amazon postanowił usunąć ich ze swojej chmury Amazon Web Services (AWS), przez co Parler znikł z sieci. Powodem miały być posty rzekomo nawołujące do nienawiści, które miały łamać reguły AWS, i to, że wobec braku cenzury Parler nie gwarantuje, że w przyszłości nie pojawią się kolejne.
„Nigdy nie myślisz, że coś takiego może się stać, prawda?” – powiedział telewizji Fox News – „Naprawdę interesujące jest to, że zrobili to jednego dnia, cała trójka, bez żadnego ostrzeżenia. Obudziliśmy się w piątek myśląc, że to będzie dzień jak co dzień”. Wyznał, że teraz żadna firma nie chce z nim współpracować, a on sam otrzymuje groźby śmierci od lewicy. „Tu nie chodzi tylko o prawa obywatelskie” – podkreślił – „Big Tech może z dnia na dzień zamknąć firmę wartą pół miliarda dolarów”.
Parler nie ma jednak zamiaru poddać się bez walki. W poniedziałek jego prawnicy złożyli pozew sądowy. Oskarżają Amazona o złamanie tzw. antytrustowej ustawy Shermana i żądają, aby sąd nakazał im przywrócenie ich na serwery AWS do czasu zakończenia postępowania.
W swoim pozwie twierdzą, że w związku z ocenzurowaniem Trumpa w mainstreamowych mediach społecznościowych ich platforma zaczęła gwałtownie zyskiwać na popularności i spodziewali się milionów nowych użytkowników, co znacznie poprawiłoby ich sytuację finansową.
Prawnicy Parlera zwrócili uwagę, że w zeszłym miesiącu Amazon i Twitter – ich bezpośredni konkurent – podpisali umowę na korzystanie z AWS. Zdaniem Parlera usunięcie ich z AWS było bezpośrednio motywowane chęcią pomocy znacznie większemu i bogatszemu Twitterowi w walce z konkurencją. Takie działanie jest w USA nielegalne. Zwracają też uwagę, że Amazon złamał podpisaną z nimi umowę. Według niej okres wypowiedzenia powinien bowiem wynosić 30 dni, a dali im mniej niż 30 godzin.
Ten pozew to potencjalnie bardzo zła wiadomość dla Amazona. W USA od dawna twierdzi się, że Big Tech stworzył quasi-monopol, którego rozbicie popiera zarówno prawica jak i lewica. Już w zeszłym roku wobec internetowych gigantów rozpoczęto już wiele postępowań. Jeśli uda się udowodnić, że Parler został potraktowany niesprawiedliwie – a nie powinno to być zbyt trudne – to może to znacznie przyspieszyć upadek Big Techu.
Źródło: Stefczyk.info na podstawie Fox News Autor: WM
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS