A A+ A++

Pan Sebastian z Mysłowic wpadł na pomysł ustawiania przy drodze specjalnych tabliczek dla kierowców. Zaczęło się od jeży. Mysłowiczanin postanowił, że nie będzie korzystał z żadnego szablonu. Namalował zwierzęta tak, jak potrafił i jakie widywał w bajkach dla dzieci. Po rysunkowych jeżach przyszedł czas na dziki. I pękaty dzik trafił na tabliczkę. Zaraz potem zając i lis, a nawet zając podróżujący na jeżu. Tabliczki są opatrzone napisami „uwaga”, „kierowco zwolnij”, „pozor!”.

Kierowca widywał potrącone zwierzęta na drodze

– Jestem zawodowym kierowcą. Codziennie o świcie wyjeżdżam na drogę między Mysłowicami i Katowicami i widzę, jak wiele tych zwierzątek po nocy leży martwych albo dogorywających na drogach. Zatrzymuję się i zbieram je przynajmniej na pobocze, żeby nie były dalej rozjeżdżane. Tam, gdzie spotykałem ich najwięcej, postanowiłem w końcu postawić namalowane przeze mnie tabliczki, bo już zwyczajnie nie mogłem wytrzymać tego widoku – opowiada.

Piotr Majster i Sebastian Pisiul . Przyjaciele razem wykonują tablice, które przypominają kierowcom, że na drogach giną dzikie zwierzęta Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta

Mysłowiczanin kupił plastikowe tablice w markecie budowlanym i zaczął nocami po pracy rysować sylwetki jeży i dzików w garażu. Używa zwykłej farby i maluje tak, jak potrafi. Może i dzięki temu mnóstwo osób zaczęło zwracać uwagę na tablice. Kierowcy nawet zatrzymują się na poboczach i robią zdjęcia. – Widzę też, jak wielu rodziców zatrzymuje się np. podczas spacerów i pokazuje je swoim dzieciom, tłumacząc, o co chodzi. Młode pokolenie będzie może bardziej wrażliwe – mówi pan Sebastian.

Tabliczki ustawiają przy drogach w Mysłowicach i Katowicach

W akcji pomaga mu jego serdeczny przyjaciel Piotr, z którym nocą montują tablice przy drogach. Zaczęli w Mysłowicach, potem przyszedł czas na Katowice. Tablice można spotkać m.in. na osiedlu Witosa przed zjazdem na autostradę, gdzie jest las. – Często widuję tam zające i trawniki zryte przez dziki. Pomyślałem, że tam też się przyda ostrzec kierowców – opowiada mysłowiczanin.

Rysunkowe tablice stanęły także na mysłowickim odcinku A4, jednak służby autostradowe szybko je usunęły. – Montujemy nocą, bo to nielegalne, żeby ustawiać tabliczki przy drogach. Wiem to, aczkolwiek przecież nikomu nie szkodzę. Na szczęście inne tabliczki stoją. Codziennie jeżdżę i sprawdzam, czy ktoś ich nie usunął. Mam w bagażniku w razie czego przygotowane nowe – przyznaje.

Łącznie ustawił już 22 tablice, a przygotował w sumie 36. – Jeż nie przebiega przez drogę szybko jak kot czy pies. Raczej tupta, a gdy się wystraszy, to się kuli. Bardzo łatwo ginie pod kołami samochodów. Mam nadzieję, że moje tablice skłonią choć część kierowców do uważniejszego patrzenia na drogę – mówi.

Cała Polska maluje zwierzaki na tabliczkach

Początkowo myślał, że zostanie anonimowy, ale akcja przerosła jego oczekiwania. Internauci w całej Polsce zaczęli sobie przesyłać zdjęcia tablic i namawiać się nawzajem do zorganizowania podobnych akcji. Tablice pojawiły się w katowickim Załężu, ale włączyły się już też Bobrowniki, Lublin, Polanica-Zdrój czy Mysłowice.

– Jako pierwsze włączyło się moje rodzinne miasto. Prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz zapowiada, że wkrótce służby miejskie nawiążą ze mną współpracę i pomogą mi w ustawieniu kolejnych tabliczek. Bardzo na to liczę i naprawdę jestem wzruszony tym, że tak wiele osób chce pomóc w akcji. Może to uratuje choć część zwierząt – cieszy się mężczyzna.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJest oficjalne stanowisko Bayernu Monachium ws. gry w Superlidze
Następny artykułCzęstochowskie24: Kiermasz i wymiana książek w jednym