W przestrzeni publicznej unosi się kilka balonów, z których część należałoby przebić, a pozostałe przynajmniej sprowadzić na ziemię.
Na jednym z nich widzimy Unię Europejską jako macochę poślubioną Niemcowi po zniszczeniu Europy, która łaskawie wzięła pod opiekę osierocone dzieci, czyli „nowe kraje” wspólnoty, które – w domyśle – są mniej rozwinięte od reszty. Niby równe „starszym”, ale jednak nie do końca, bo przecież jesteśmy „brzydką panną bez posagu”, która ma się uśmiechać i pamiętać o miejscu w szeregu.
Druga prawda objawiona, jaką próbuje się nam zaszczepić, to kompleks Zachodu jako elitarnego klubu, do którego pozwolono nam dołączyć, a nawet dano kartę VIP do korzystania z siłowni, basenu i spa, dlatego cieszmy się, że tam w ogóle jesteśmy, nie „marnujmy okazji, żeby…
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł
– wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Przejdź na stronę ofertową
Wybierz cyfrową prenumeratę tygodnika Sieci, a dodatkowo otrzymasz dostęp do magazynu wSieci Historii i do artykułów
na portalu wPolityce.pl.Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS