– Dzisiaj
nie mamy ważniejszego zadania, jak zakończenie tego strajku.
Pracowaliśmy z wielkim wysiłkiem, aby znaleźć rozwiązanie, które
by było dobre dla firmy i zaspokajało potrzeby dla pracowników – powiedział Kelly Ortberg na spotkaniu z inwestorami.
Kłopoty
nawarstwiały się od 6. lat i doprowadziły do strat operacyjnych w
wysokości 40 mld dol. a zadłużenie długoterminowe sięgnęło 53
mld dol. Przy takim stanie finansów Boeingowi grozi obniżenie oceny
wiarygodności kredytowej do poziomu „śmieciowego”, co z kolei
znacznie podwyższyłoby koszty obsługi długu.
Strajk nie jest dzisiaj jedynym problemem Boeinga
Najpoważniejsze
kłopoty zaczęły się w 2018 roku i trwały przez 2019, kiedy to
doszło do dwóch katastrof B737 MAX, w których zginęło 346 osób.
MAX-y, które były rynkowym sukcesem Boeinga, zostały po nich
uziemione na 20 miesięcy. Potem przyszła pandemia i odwołanie
zamówień przez klientów.
W
styczniu 2024 w B737 MAX-9 źle umocowane drzwi zostały wyssane
przez różnicę ciśnienia. Regulator rynku lotniczego w USA – FAA
uznał wtedy, że samoloty Boeinga nie gwarantują pełnego
bezpieczeństwa, bo
są
niedorobione jakościowo. Nakazał wówczas zmniejszenie liczby
produkowanych samolotów i postawił swoich inspektorów na taśmach.
To z kolei spowodowało, że Boeing nie mógł produkować tych
maszyn w tempie, które gwarantowało mu zysk.
Mimo
tych problemów Boeing jest nadal ważnym graczem w gospodarce USA. Jego wkład w PKB
kraju sięga 79 mld dol. Nadal zatrudnia 170 tys. osób i daje
pośrednio pracę 1,6 mln osób zatrudnionych w 10
tys. innych
firm.
Wiadomo
więc, że Boeing musi przetrwać … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS