W ogóle staram się nie myśleć w taki sposób, że muszę zająć jakieś miejsce. Zamiast tego zakładam, że będzie to sukces. Nie mówię sobie, że to będzie wygrana, ale że ten występ na pewno zapadnie w pamięć, będzie czymś wyjątkowym i zupełnie innym. Chciałabym, żeby to było również nowe otwarcie dla Polski w tym konkursie. Wyobrażam sobie tę pozytywną reakcję, kiedy to się wydarzy. Gdybym myślała o miejscach, to mógłby to wywołać zawód i cierpienie, a przecież nie o to chodzi.
Śpiewasz o emocjach, samotności, zmianach, wchodzeniu w dorosłość. Jako przedstawicielka Pokolenia Z czujesz się jego głosem?
Trochę tak. Mam wśród fanów ludzi jeszcze młodszych ode mnie. Chciałabym dać im dużo wsparcia, bo młodzi ludzie mierzą się dziś z bardzo trudną rzeczywistością. Kiedy rozmawiam z osobami starszymi od siebie, to potwierdzają, że wcale nie jest tak, że skoro świat poszedł do przodu to mamy dużo łatwiej. Obecność mediów społecznościowych i internetu sprawia, że trudniej jest dorastać. Moment wchodzenia w dorosłość jest skomplikowany. Trzeba być bardzo odpornym psychicznie. Chciałabym być głosem pokolenia, który mówi głośno o różnych problemach, także psychicznych, z którymi się mierzymy, ale też inspiruje do tego, by się nie bać być sobą. Chciałabym, aby dzieciaki wiedziały, jak radzić sobie z hejtem, jak nie dopuszczać do siebie negatywnych myśli, które ktoś im „sprzedaje”, jak mówić STOP, lub NIE i szanować siebie nawzajem za to, jacy jesteśmy.
Czytaj też: Finansowy bunt pokolenia Z na TikToku: „Kończymy z grą pozorów, że wszystkich stać na wszystko”
Byłaś ambasadorką EQUAL, inicjatywy Spotify, która wspiera młode artystki. Jak oceniasz świat muzyczny z punktu widzenia szans dawanych kobietom?
My myślimy, że w muzyce jest pełno kobiet, bo widzimy bardzo dużo wokalistek. Tylko tak naprawdę branża muzyczna to nie są tylko artystki. Cały czas widzę, że w branży muzycznej kobiety muszą walczyć o swój głos. Przy realizacji i produkcji kobiet jest bardzo mało. Być może nie są do tego dopuszczane przez wciąż działające stereotypy, ale to się powoli zmienia na lepsze. Mam też wrażenie, że dużo większy hejt spada na kobiety niż na mężczyzn. Przy okazji Eurowizji widać, że wobec artystek są wyższe wymagania. Więcej jest przytyków co do wyglądu, do stylistyki czy nawet do głosów kobiet niż mężczyzn. Z pozytywów mogę powiedzieć, że w tym półfinale, w którym staruję, chyba 80 proc. stanowią kobiety.
Czytaj też: Luna odpowiada na hejt internautów. “Jest mi przykro”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS