Wojna w Ukrainie trwa już prawie 3 lat, a medycyny pola walki stosowana w tym konflikcie zbrojnym jest inna niż ta wykorzystywana w Afganistanie czy Iraku. O tym, jakie wnioski Polska powinna wyciągnąć z działań za naszymi wschodnimi granicami oraz jak powinna przygotować się na ewentualny atak, rozmawiali goście w trakcie pierwszego panelu 5. edycji Innovation Day.
Trzeba przygotować się, zanim będzie za późno
Putin dotychczas, po prawie 3 latach od rozpoczęcia pełnoskalowej ofensywyny w Ukrainie, nie zdecydował się przesunąć linię frontów na kraje stowarzyszone w NATO, takie jak Litwa czy Polska. Nie oznacza to jednak, że tak się nie stanie, dlatego też, jak mówili prelegenci podczas panelu “Zmiana doktryny w medycynie pola walki na bazie doświadczeń wojny w Ukrainie”, powinniśmy wyciągnąć wnioski z działań w Ukrainie i zacząć przygotowywać się do ewentualnego działania w sytuacji kryzysowej.
– Musimy zmienić swój stosunek do tego, gdzie jesteśmy i co robimy – z punktu widzenia ciepłej, zamkniętej bańki, w której tkwiliśmy przez ostatnie 20 – 30 lat – mówił Łukasz Sikora, były komandos, ratownik medyczny.
Dodawał, że zanim zaczniemy rozwijać innowacyjne, zaawansowane taktyki obronne, powinniśmy zostać “mistrzami podstaw”. Szczególnie że, jak podkreślał dr n. med. Tomasz Sanak, “Polska ma tendencje do tego, że drapiemy się po głowie i myślimy, co byśmy zrobili”.
– Myślę, że musimy uczyć się od najlepszych i przygotowywać się na najgorsze – tłumaczył p.o. Kierownika Zakładu Ratownictwa Medycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum
Jakie lekcje z wojny w Ukrainie może wyciągnąć Polska?
Jak mówił Jakub Zachaj, ratownik medyczny z Zakładu Ratownictwa Medycznego WUM, system cywilny Ukrainy nie jest dostosowany do tego, co się dzieje. Pacjenci ukraińscy byli i są alokowani do szpitali państw sojuszniczych, a obecnie 14 państw członkowskich UE zapewnia im opiekę zdrowotną. Sam czas ewakuacji poszkodowanych oraz chorych z Ukrainy jest stosunkowo długi. Trwa to od kilku/kilkunastu godzin do nawet kilku dni.
Sytuacja ta może być lekcją i przestrogą dla Polski. Jakub Zachaj podkreślał, że jeśli w naszym kraju, tak jak w Ukrainie, środki ewakuacyjne będą improwizowane, system reagowania będzie niewydolny. Dodał, że szkolenia medyczne o tym, jak postępować w sytuacjach kryzysowych, muszą być adekwatne i dostosowane do warunków, a także bardzo przemyślane, aby “nie były prowadzone na kolanie”.
– Personel medyczny na pewno nie będzie na pierwszym etapie konfliktu przygotowany na udzielanie pomocy i będziemy potrzebowali czasu, żeby personel nauczył się, jak postępować z poszkodowanym – mówił Jakub Zachaj.
Przygotowanie do udzielania pomocy medycznej w trudnych warunkach jest niezbędne
Wojciech Dzikowski, pełnomocnik Rektora Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, wskazywał, że przygotowanie obywateli do funkcjonowania w czasie wojny, jest absolutnie kluczowe.
– Możemy mieć najlepszych medyków, natomiast jeśli nie będziemy potrafili wykonywać tych czynności w środowisku niesprzyjającym, to wystarczy nam wyłączyć prąd w szpitalu – tłumaczył.
Dodawał, że konflikt nie będzie tylko na linii frontu, dlatego należy nauczyć się pomagać w różnych warunkach.
– Trzeba przygtować się, że sala operacyjna może być w garażu, w pokoju gościnnym, w kuchni, że narzędzia chirurgiczne będziemy dezynfekować w garnku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS