Dzisiaj, 26 listopada (10:01)
Światowy kryzys mocno daje się we znaki kolarzom. Wielu grupom zawodowym brakuje rowerów albo sprzętu. – Jest z tym problem, ale głównie dotyczy małych grup zawodowych, te duże – tak jak my – jakoś sobie radzą – mówi Interii Michał Szyszkowski, pracujący w zespole Jumbo-Visma.
Od początku pandemii z tym zjawiskiem zetknął się każdy, kto choć raz był w sklepie rowerowym i chciał kupić nowy rower. Ich dostępność drastycznie spadła. Na niektóre modele czeka się miesiącami. Występują też braki niektórych akcesoriów.
Kryzys został wywołany przez pandemię. Wraz z nią i początkiem obostrzeń nastąpiło gwałtowne zapotrzebowanie na rowery, które zapewniają większą mobilność, ale też i zdrowie. W Polsce sprzedaje się ponad milion rowerów, na przykład we Francji – w ubiegłym roku 2,5 miliona egzemplarzy. Eksperci wyliczyli, że na świecie pobyt wzrósł o 30 procent w porównaniu z czasami sprzed pandemią.
Producenci sprzętu i rowerów, którzy znajdują się głównie w Azji nie nadążają z produkcją. Do tego dochodzą problemy logistycznie, zerwanie łańcucha dostaw z krajów azjatyckich. Rower stał się towarem deficytowym.
Ta sytuacja ma swoje konsekwencje również w świecie sportu. – Wielkie kłopoty mają mniejsze grupy zawodowe, takie zespoły jak my są traktowane priorytetowo. Ale też musimy uważać. K … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS