Informacje o tym, że nad Polskę nadciąga radioaktywna chmura są nieprawdziwe, a celem ich autorów jest zasianie paniki – tłumaczy Tomasz Rożek. – Nie publikujcie takich informacji, nie udostępniajcie ich i nie komentujcie, bo to zwiększa zasięg tego fejku.
Wyniki monitoringu radiacyjnego są w normie – odnotowywane poziomy nie odbiegają od tych, które rejestrowaliśmy np. w roku ubiegłym czy w okresie przed agresją wojsk rosyjskich na Ukrainie” – to cytat z najnowszej depeszy pochodzącej ze strony Państwowej Agencji Atomistyki.
Ciocia z Żywca, kuzynka pracująca w wojsku albo znajoma lekarka w ostatnich godzinach informowali o nadciągającej nad Polskę radioaktywnej chmurze, której źródłem mają być palące się lasy wokół Czarnobyla. Żadnej chmury nie ma.
Więcej na https://t.co/K1Hf8seIFF pic.twitter.com/9lUS9gVKe5
— Tomasz Rożek (@RozekTom) 3 kwietnia 2022
Lasy wokół Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu rzeczywiście palą się, ale jest to typowe i występuje niemal każdej wiosny. To, co różni tegoroczne pożary od tych występujących w latach poprzednich, to większy obszar, który obejmują. Służby ukraińskie informują, że z powodu działań wojennych nie są w stanie prowadzić pełnej akcji ratunkowej.
Informacje o tym, że nad Polskę nadciąga radioaktywna chmura są nieprawdziwe, a celem ich autorów jest – jak w wielu przypadkach poprzednio – zasianie paniki. Nie publikujcie takich informacji, nie udostępniajcie ich i nie komentujcie, bo to zwiększa zasięg tego fejku.
Więcej informacji na stronie naukatolubie.pl i w mediach społecznościowych Nauka To Lubię.
«« | « |
1
| » | »»
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS