– Czułem, że wzięli mnie tylko dlatego, że lepsi piłkarze byli poza ich zasięgiem – stwierdził po latach Kjær. I trudno mu się dziwić. Przed startem rozgrywek wszyscy trenerzy, a było ich ośmiu, napisali na kartkach nazwiska pięciu chłopców z drużyny, którzy ich zdaniem dysponują największym potencjałem. Żaden nie wybrał Kjæra. Kiedy po kilku latach zobaczyli swoje głosy ów chłopiec, za którego nikt nie chciał dać złamanego grosza, stał się już liderem drużyny i właśnie szykował się do wzmocnienia Palermo, a na konto Midtjylland trafiło dzięki temu, aż 4 mln euro.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS