A A+ A++

Pani Basia chciałaby, aby społeczeństwo zobaczyło ją, jako osobę „normalną, która ma pewien defekt, czy problem”. W Polsce jest ponad 5 milionów osób z niepełnosprawnościami i choć jesteśmy coraz bardziej otwartym społeczeństwem, to gdy mija nas osoba poruszająca się na wózku, czy osoba niewidoma z białą laską, to najczęściej pierwszym, co widzimy jest niepełnosprawność.

Fundacja Avalon, która zainicjowała kampanię społeczną „Teraz mnie widzisz?” zachęca, abyśmy zobaczyli bohaterów kampanii również w inny sposób, jako osoby kreatywne, czy ciekawe świata, ale to nie jedyne przesłanie. 

Pani Basia jest jedną z bohaterek kampanii, która jest osobą mocno niedowidzącą. Podczas wywiadu zapytałam Panią Basię o to dlaczego zgodziła się wziąć udział w kampanii:

– Chcę, żeby o osobach z niepełnosprawnością dowiedziano się jak najwięcej, bo wciąż wie się zbyt mało. A ta akcja wnosi dużo dobrego.

Nie zawsze widziani 

Na co dzień Pani Basia jest aktywną i bardzo samodzielną osobą. Jak sama mówi, porusza się sprawnie po swoim domu, choć jak każdemu zdarzy jej się wpaść na jakiś przedmiot:

– Mimo, że znam swoje mieszkanie i są tam zabezpieczenia, to potrafię wpaść w lodówkę albo stłuc kolano o łóżko.

Choć Pani Basi zaparzenie kawy zajmuje trochę więcej czasu ze względu, na to, że musi skupić się na tym, gdzie postawiła kubek, trafić wodą do czajnika, wodą z czajnika do kubka, to podróżowanie po świecie nie stanowi dla niej wyzwania. Pani Basia jest osobą pełną pasji, która podróżuje, poznaje świat i żyje pełnią życia. Była m.in. w Tajlandii, Egipcie, Maderze, czy we Włoszech, a w tym roku planuje wrócić na Maderę, która ją zachwyciła.

Poza tym podczas naszego spotkania miałam okazję przekonać się, że Pani Basia jest także przemiłą, pozytywną, otwartą osobą, która ma dużą łatwość w nawiązywaniu kontaktów i komunikacji z innymi, a do tego ma do siebie dystans i uwielbia żartować. 

Choć niestety są rzeczy przyziemne, których Pani Basia samodzielnie zrobić nie może. 

-To co mi przeszkadza, to to, że nie mogę czytać. Nie ma co mówić o takim marzeniu, żebym mogła słuchać ulubionej książki, wydanej w czarnym druku, której nigdzie nie ma nagranej – mówi Pani Basia.

Nie tylko ulubione książki stanowią wyzwanie. Pani Basia nie ma możliwości samodzielnego przeczytania listu urzędowego z Urzędu Skarbowego, czy ZUS-u.

– Gdy przychodzi listonosz z poleconym, to często mówi mi, np. „wie pani to z urzędu, to może podatek? Może coś innego”. To jest trudne. Mam w pewnym sensie ograniczoną wolność przez niedowidzenie. Owszem, mogę spróbować zeskanować dokument telefonem, zrobić zdjęcie, żeby telefon mi to przeczytał, ale nie do końca to wszystko tak działa. Poza tym czuję właśnie brak tej wolności, takiej swobody, intymności. 

W jednym ze spotów kampanii Pani Basia przyznała, że gdy zdarzało jej się czekać na tramwaj, czy autobus, wokół słyszała poruszających się ludzi. Jednak gdy pytała, czy jest ktoś obok, bo chciała się dowiedzieć jaki tramwaj, czy autobus nadjechał – spotykała ją cisza. 

Choć często głos ze środka podpowiada nam „odezwij się”, to jednak z jakiegoś powodu tego nie robimy. Być może ze strachu? Być może boimy się, że nie będziemy wiedzieli, jak pomóc? Albo po prostu nie wiemy, jak zachować się „normalnie”, bo boimy się, gdy czegoś nie znamy?

Zapytałam Panią Basię jak chciałaby, aby zobaczyli ją odbiorcy kampanii?

Chciałabym, aby zobaczyli mnie jako osobę normalną. Normalną, która ma pewien defekt, czy problem. Ale żeby również sobie wyobrażano troszeczkę jak to życie wygląda – powiedziała bohaterka kampanii Fundacji Avalon.

I właśnie dlatego razem z Panią Basią stworzyłyśmy mini poradnik dla każdego z nas!

Savoir vivre wobec osób niewidomych, niedowidzących

Idąc na spotkanie z Panią Basią w Fundacji Avalon zastanawiałam się, w jaki sposób się przywitamy, czy to ja powinnam pierwsza wyciągnąć rękę? To Pani Basia wyszła z inicjatywą, co z pewnością było ułatwieniem, więc dostosowałam się do niej. Natomiast jeśli to Ty inicjujesz powitanie i wyciągasz rękę na przywitanie z osobą niewidomą, niedowidzącą, to poinformuj ją o tym, aby wiedziała.

Zapytaj, czy osoba niewidoma potrzebuje pomocy

Jeśli widzisz osobę niewidomą, które stoi przy przejściu przez pasy nie łap jej za rękę bez wcześniejszej komunikacji, nie zakładaj, że na pewno potrzebuje pomocy. 

Z pewnością masz dobre chęci i chcesz pomóc, ale pamiętaj, że każdy z nas ma swoją osobistą przestrzeń i nikt nie lubi, gdy jest naruszana z zaskoczenia. Tak więc po prostu zapytaj, czy osoba poruszająca się z białą laską potrzebuje pomocy, a osoba niewidoma sama powie, w jaki sposób jej pomóc, jeśli będzie potrzebowała pomocy.

Jeśli pomagasz – opisuj to, co widzisz 

Jeśli poruszacie się po ulicy, po restauracji, czy innym miejscu  – informuj na bieżąco osobę, którą pomagasz o ewentualnych przeszkodach, np. przed nami schody na górę/dół, uwaga na krzesło po lewej, teraz będziemy skręcać w prawo. 

Samo powiedzenie „uwaga” będzie niewystarczającym komunikatem. Unikaj także wskazywania „o tam trzeba iść”. Jeśli, np. pomagasz osobie niewidomej usiąść w komunikacji miejskiej poinformuj ją, że weźmiesz jej rękę, aby położyć ją na oparciu krzesła. Wtedy osoba, której pomagasz będzie wiedziała, gdzie usiąść. Warto w tym miejscu dodać, aby osoba pomagająca szła zawsze, jako pierwsza, nie przepuszczała osoby niewidomej, której idąc przodem będzie po prostu trudniej.  

Opisywanie tego, co widzisz może być przydatne również podczas spotkań towarzyskich, np. w restauracji, czy gdzieś, gdzie potrawy znajdują się na stole. Wystarczy, że np. opiszesz co znajduje się na stole „do jedzenia są paszteciki, koreczki z krewetkami, ciasteczka czekoladowe, czy coś Ci podać”?

Komunikuj się – nie ignoruj, nie odchodź bez słowa

Jeśli rozmawiałeś z osobą niewidomą i musisz odejść, wsiąść do autobusu, czy po prostu iść – daj jej znać. Inaczej, gdy nadjedzie autobus może zapytać Cię o numer autobusu, a Ciebie… już tam nie będzie i prawdopodobnie odpowiedzią będzie cisza. 

Nikt nie lubi być ignorowanym.

To OK, jeśli powiesz „do widzenia”, „do zobaczenia”

– Nie miejcie problemów z tym, aby powiedzieć „do widzenia”, „do zobaczenia”, niektórzy się mocno nad tym zastanawiają, a mi to naprawdę nie przeszkadza – mówi Pani Basia.

Nie bój się zapytać osoby niewidomej, czy oglądała jakiś konkretny film

Osoby niewidome również oglądają filmy dzięki audioskrypcji. Choć nie we wszystkich kinach jest taka możliwość, to dostępność jest coraz większa.

– Ja też oglądam telewizję, czyli słucham i wyobrażam sobie, a czasem chyba nawet więcej niż reżyser wymyślił – mówi Pani Basia.

Lekarzu, a czy Ty widzisz pacjenta z niepełnosprawnością?

O tym do czego może doprowadzić brak komunikacji na linii lekarz – pacjent głuchy pisałam w poniższym materiale:

Gdy zabraknie komunikacji może dojść do najtragiczniejszych konsekwencji

Zapytałam również Panią Basię o jej doświadczenia i wskazówki dot. komunikacji na linii lekarz – pacjent niewidomy, niedowidzący.

– Ja bym powiedziała w ten sposób, że powinniśmy zacząć od początku, czyli na studiach powinno być parę lekcji, czy wykładów na ten temat dla wszystkich studentów medycyny. Żyje długo i na szczęście nie często się leczę, ale naprawdę rzadko zdarzyło się, że trafiłam na lekarza czy kogokolwiek z tego grona, kto potrafiłby się właściwie zachować. Oni naprawdę często nie mają zielonego pojęcia.

Niewidomy pacjent ma problem już przy recepcji. 

– Są panie w administracji, które bardzo chętnie wyjdą i nawet doprowadzą mnie do windy, gdzie później informują „przekażę Panią tej i tej osobie”, a są panie, które w odpowiedzi na pytanie o numer gabinetu odpowiadają „proszę sobie przeczytać”. I ja wtedy proszę innych pacjentów o informację. Proszę, aby przeczytali na rozpisce, gdzie Pani/pan doktor i w jakim gabinecie przyjmuje – mówi Pani Basia.

A jak jest już w samym gabinecie? Ostatnio Pani Basia była u stomatologa, który zachowywał się w ten sposób:

Pcha mnie tu, mówi: „niech pani sobie idzie tutaj”. Powiedziałam mu wtedy „zaraz, zaraz, to zrobimy lekcję”. I mówię do tego lekarza, że przede wszystkim proszę mi podać łokieć, ja nie wiem, gdzie są te drzwi, gdzie znajduje się fotel, po której stronie, po prawej czy po lewej? 

Nie wszyscy pacjenci, tak jak Pani Basia, są gotowi do edukowania lekarzy i oczywiście nie muszą, bo to nie jest rola pacjentów.

Wielu lekarzy, gdy wchodzę do gabinetu, mimo, że mam białą laskę, mówi „proszę usiąść”, tylko gdzie? Więc trzeba tą laską poszukać, gdzie usiąść. 

Pani Basia przyznała, że raz zdarzyło się, że lekarz wyszedł z gabinetu, pomógł jej odnaleźć szatnię, zaprowadził do gabinetu, a po wizycie do windy.

– To była taka „super obsługa”,  więc nie powiem, że to w ogóle nie działa. To wszystko zależy od woli ludzi.

Jednak wciąż zdecydowanie za mało jest na uczelniach medycznych zajęć takich, jak na Wrocławskim Uniwersytecie Medycznym, gdzie realizowany jest program pt. “UMW – likwidujemy bariery w umysłach, sercach i architekturze”, o czym pisaliśmy w poniższym materiale:

Czy powinniśmy więcej rozmawiać o dostępności w ochronie zdrowia?
Czy powinniśmy więcej rozmawiać o dostępności w ochronie zdrowia?

Zebraliśmy kilka podstawowych wskazówek dla medyków.

Jak lepiej komunikować się z pacjentem niewidomym, niedowidzącym?

Lekarzu opisuj, co robisz

Gdy wykonujesz jakichkolwiek czynności, jak np. badanie, to pamiętaj, aby wyjaśnić procedurę, opisuj swoje działania krok po kroku. Uprzedzaj zanim dotkniesz pacjenta. 

Pamiętaj o prostym języku

Żaden pacjent nie rozumie języka medycznego. Dostosuj swój sposób komunikacji do pacjenta.

Pomóż pacjentowi odnaleźć się w gabinecie

Poinformuj pacjenta niewidomego o tym, jak wygląda gabinet, np. opisując, że po prawej stronie znajduje się krzesło, a za nim biurko. Możesz też wstać i zaproponować pomoc, zarówno w poruszaniu się po gabinecie, jak i odprowadzeniu pacjenta do wyjścia.

Upewnij się, że pacjent rozumie diagnozę, zalecenia

Zawsze należy się upewnić, czy pacjent zrozumiał wszystkie informacje.

A czy Ty już zobaczyłeś wszystkich bohaterów kampanii?

„Teraz mnie widzisz?”, to już 6. ogólnopolska społeczna kampania Fundacji Avalon. W tym roku postawiliśmy sobie to pytanie „Teraz mnie widzisz?”, bo chcemy, żeby osoby z niepełnosprawnościami były zauważalne i żeby ich potrzeby były realizowane – mówi Maria Wachowicz, z Fundacji Avalon.

Źródła:

Fundacja Avalon

Autor: Nina Nowak

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiS się rozpadnie? Ścierają się dwie frakcje. Kaczyński ma poważny problem [SCENARIUSZE]
Następny artykułMa zaledwie 14 lat. Doprowadziła Urbańską do łez