A A+ A++

Kraska mówił w PR24 o strategii walki z koronawirusem, przedstawionej dzień wcześniej przez szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego. Tłumaczył, jak teraz wyglądać będzie postępowanie w razie podejrzenia zakażenia.

Nowe procedury

– Jeżeli mamy kaszel i gorączkę, dzwonimy do swojego lekarza rodzinnego. On podejmuje decyzję: 3-5 dni zostaje pan w domu, dostaje pan L4, obserwujemy pana. Po 5 dniach, jeśli objawy utrzymują się, zgłaszamy się osobiście do poradni lekarza rodzinnego. Lekarz nas zbada, jeśli uzna, że trzeba wykonać test na koronawirusa, kieruje nas do specjalnego punktu, tzw. drive-thru, gdzie zostanie pobrany wymaz. Jeśli będziemy mieli wynik dodatni, kierują nas do lekarza zakaźnika, który bada nas i stwierdza, że albo trzeba hospitalizować w szpitalu zakaźnym, albo można być w izolacji domowej – wyjaśnił Kraska.

Na pytanie, co jeśli w ciągu tych pierwszych 5 dni stan zdrowia się pogorszy, odpowiedział, że w takim przypadku należy wezwać zespół ratownictwa medycznego, który zawiezie nas do najbliższego szpitala. Będą tam wydzielone pomieszczenia dla osób z podejrzeniem COVID-19. Zostanie pobrany test na obecność koronawirusa i zależnie od stanu zdrowia albo w tym szpitalu zostajemy, albo będziemy odtransportowani do szpitala zakaźnego.

Kraska zaznaczył, że pod względem epidemii jesień będzie inna niż wiosna, dlatego chodzi o to, aby kontakt ze służbą zdrowia był jak najszybszy i jak najbliższy.

– Najbliższy jest właśnie lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Chcemy, aby nie było takich sytuacji, że jak mamy gorączkę, to szpitale nie chcą nas przyjąć. W tej chwili każdy szpital, nawet najmniejszy, powiatowy, będzie miał obowiązek nas przyjąć – powiedział.

“Nie będzie szturmu na SOR-y”

– Uaktywnienie głównie lekarzy POZ spowoduje, że łatwiej będzie nam się w tym systemie poruszać. Chcemy, żeby zwiększona liczba pacjentów, która będzie chciała się skontaktować z lekarzem, miała zdecydowanie łatwiejszy dostęp do pierwszej pomocy – dodał wiceminister.

Poinformował, że obecnie jest prawie 10 tys. podmiotów, które świadczą usługi w POZ, a lekarzy jest ponad 30 tys. – Jest to wystarczająca liczba, szczególnie że pierwszy kontakt będzie telefoniczny. Dzięki temu, że oni będą uczestniczyli w tym systemie, nie będzie szturmu na SOR-y – wskazał.

Zapytany, czy będzie powyżej tysiąca zakażeń dziennie, Kraska odparł, że taka liczba może się pojawić. Powołał się na opinie ekspertów, że wśród pacjentów zgłaszających się z infekcjami górnych dróg oddechowych ok. 20 proc. będzie miało koronawirusa.

– Jesienią osób z przeziębieniami może być nawet 200 tys. dziennie. Nie wszyscy będą mieli zakażenie koronawirusem. Więc pozostanie w domu przez 3 dni i wyleżenie tego stanu przeziębieniowego jest dobra metodą, abyśmy nie obciążali systemu ochrony zdrowia – podsumował Kraska

Czytaj także:
Składnik konopi pomoże w walce z koronawirusem?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJeszcze chętniej przekazywaliśmy 1% podatku
Następny artykułWrócili!