W październiku 2020 działacze Zielonego Torunia i Obywatelskiego Torunia przekazali samorządowi petycję w sprawie finansowania budowy Europejskiego Centrum Camerimage z budżetu miasta. Domagali się lokalnego referendum. Skierowali pismo do przewodniczącego rady miasta Marcina Czyżniewskiego. – Nie może być tak, że konsultuje się w Toruniu przedsięwzięcia za 20 tys. zł, a nie konsultuje się przedsięwzięć za 200 mln zł. Naszym pierwszym krokiem będzie petycja w sprawie przeprowadzenia referendum lokalnego na wniosek mieszkańców Torunia w sprawie dofinansowania budowy Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage z budżetu gminy – mówił wówczas Ryszard Mosiołek z Obywatelskiego Torunia.
Jak społecznicy argumentowali potrzebę rozpisania referendum? – Pomijając możliwość jakichkolwiek konsultacji społecznych, nie nawiązano dialogu z mieszkańcami i ponad ich głowami zadecydowano o wydaniu kolosalnej sumy równającej się blisko 1/5 budżetu miasta na infrastrukturę dla odbywających się raz do roku niszowych zjazdów branżowych – czytamy w dokumencie. – Uczyniono to, nie dysponując absolutnie żadnymi danymi mogącymi potwierdzić istnienie pozytywnego wpływu festiwalu Camerimage na jakość życia mieszkańców w obliczu postcovidowej katastrofy miejskich finansów i cięć wymierzonych w takie obszary działań gminy jak bezpieczeństwo, kultura, administracja czy edukacja.
Pod wnioskiem o referendum podpisało się 108 mieszkańców. Przed tygodniem sprawą petycji zajęła się Komisja Skarg, Wniosków i Petycji – radni zdecydowali, że jej nie uwzględnią.
W czwartek nad dokumentem głosowali się rajcy podczas sesji rady miasta. 23 radnych poparło uchwałę sprzeciwiającą się referendum. Trzy osoby się wstrzymały, nikt nie był za.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS