Dziś może spełnić się czarny scenariusz związany z dostępnością błękitnego paliwa. Od północy zaczynają obowiązywać nowe zasady związane z płatnościami za gaz, i chodzi tu o rozliczenia między Polską a Rosją.
Co z tym gazem?
Końcem marca prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podpisał dekret, który wyznacza zagranicznym kontrahentom nową zasadę rozliczeń płatności za gaz. Oznacza to, że państwa „nieprzyjazne” od 1 kwietnia mają płacić za gaz tylko w rublach.
W przeciwnym wypadku realizacja kontraktów będzie wstrzymana – oświadczył wtedy Putin.
Od 5 marca na rosyjskiej liście „nieprzyjaznych państw” znajdują się m.in. wszystkie kraje Unii Europejskiej (a więc również Polska), Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada, Australia, Norwegia, Szwajcaria, Japonia i Korea Południowa, i ma to oczywiście związek z prowadzonymi w Ukrainie agresywnymi działaniami wojennymi ze strony Rosji i opowiedzeniem się Zachodu po stronie kraju napadniętego.
Zachodnie firmy i rządy odrzuciły to żądanie, podkreślając, że kontrakty przewidują rozliczenia w dolarach lub euro. Polska, tak jak inne kraje Unii Europejskiej, również odrzuciła żądanie Moskwy.
Dziś (22 kwietnia) mija termin rosyjskiego ultimatum. Nie można wykluczyć, że w piątek, 22 kwietnia dostawy gazu z Rosji zostaną wstrzymane.
Co zrobi polski rząd?
Według informacji Radia ZET, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo jest przygotowane na tę sytuacje. Magazyny firmy są zapełnione w ponad 60 procentach. Polska może też kupować gaz z Niemiec, a na początku maja zostanie uruchomiony łącznik gazowy z Litwą … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS