A A+ A++

W ostatnim Podcaście PROBASKET dużo rozmawialiśmy z Krzyśkiem Sendeckim o Benie Simmonsie i sytuacji Sixers, trochę o Damianie Lillardzie, Blazers, Lakers i innych tematach NBA, ale myślę, że najważniejszy w tym odcinku jest ostatnie 15 minut, kiedy poruszyliśmy kwestię koszykarek SMS PZKosz Łomianki.

Poniższy artykuł to treść newslettera, który dziś otrzymali Czytelnicy PROBASKET i widzowie Podcastu PROBASKET LIVE.

Przytaczam go w całości, ponieważ temat uważam za bardzo ważny. Zachęcam też zapisania się – tutaj jest specjalna strona.

Newsletter uzupełnieniem dla strony i dla Podcastów. Pojawiają się w nim treści unikatowe, czyli takie, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Nie jest wysyłany codziennie. Przeważnie są to komentarze do otaczającej nas rzeczywistości, ale też ciekawostki i ważne informacje.

Ostatni Podcast można obejrzeć na YouTube i posłuchać dzięki Spotify. Tutaj znajdziecie spis treści, czyli opis minutowy najnowszego Podcastu oraz wszystkie linki do wersji audio i video.

Nie bądźmy obojętni!

Sprawa jest na tyle poważna, że chciałbym to jeszcze raz powiedzieć. Uważam, że należy oddzielić oskarżenia o molestowanie seksualne (je musi wyjaśnić prokuratura i kuratorium) od oskarżeń o przemoc psychiczną.

Jestem pełen uznania dla koszykarek, które zdecydowały się opowiedzieć o swoich przeżyciach, doświadczeniach i konsekwencjach z jakimi musiały się zmierzyć. To Wasza odwaga może sprawić, że dojdzie do zmiany zachowań trenerów nie tylko w koszykówce.

W polskim sporcie przez lata panowało przekonanie, że żeby odnosić sukcesy, trzeba być twardym. A jak to ukształtować? Chamstwem i obciążeniami fizycznymi oraz oczywiście psychicznymi. Uważano, że „słabe jednostki muszą odpaść”. Dlatego wyzwiska, a czasem wręcz gnębienie psychiczne było czymś normalnym. Są trenerzy, którzy na tym zbudowali swoje kariery.

Do dziś wiele osób uważa, że wojskowa fala i inne ekstremalne doświadczenia kształtują charakter. Tymczasem okazuje się, że robią więcej zniszczeń w ludzkiej psychice, szczególnie nastolatek i nastolatków, którzy dopiero się rozwijają fizycznie i emocjonalnie.

To nie umiejetność przetrwania na ulicy czy w więzieniu sprawią, że przy ważnym rzucie ręka nam nie zadrży i nie przestraszamy się pełnej hali krzyczących kibiców. To pasja, zaangażowanie, doświadczenie, spokój i pewność siebie są w sporcie najważniejsze i to one kształtują charakter. To tego powinien uczyć trener i to powinien pokazywać swoim zachowaniem – być wzorem do naśladowania. Tylko w ten sposób zyska szacunek zawodników i zawodniczek.

Nie trzeba być chamem i świnią, aby być dobrym trenerem czy sportowcem. Odporność psychiczną i pewność siebie buduje się zupełnie inaczej.

Nie trzeba też stać z batem, żeby zmuszać sportowców do ciężkiej pracy – oni tam są, bo chcą i jeśli czegoś potrzebują, to prędzej wsparcia – jak dać z siebie jeszcze więcej, niż upokorzeń i obelg. Przez lata wiele osób uważało jednak, że to jest jedyna droga i było na takie zachowanie powszechne przyzwolenie.

Nie chodzi mi tylko o związki sportowe, bo one są na szczycie (chociaż dają przykład), ale mam na myśli szkoły, kluby, a także rodziców – kiedyś jedni udawali, że nie widzą i nie słyszą, a inni uważali, że dobrze, żeby ktoś ich dziecko postawił do pionu.

To, co kiedyś było normą, dziś jest przekroczeniem granic i to jest dobra wiadomość, chociaż nie wszyscy to rozumieją.

W oświadczeniu Polskiego Związku Koszykówki pada stwierdzenie, że PZKosz „nigdy nie tolerował i nie będzie tolerował przemocy psychicznej”. Tylko kto napisze jej definicje i wyznaczy granicę?

Postęp jaki w ostatnich latach dokonał się w świadomości wielu osób sprawia, że granice są już gdzie indziej, niż 10 czy 20 lat temu, ale też dla każdego mogą być w innym miejscu.

Mam szczerą nadzieję, że te wyznania odważnych koszykarek, rozpoczną dyskusję o języku i zachowaniach trenerów w sporcie. Oby to był ten czas, ten moment, kiedy dojdzie do szerszych zmian w świadomości, gdzie metody, które uwłaczają drugiemu człowiekowi przestaną być powszechnie akceptowane.

Widziałem komentarze, w których padają pytania: czemu po latach dopiero o tym mówią? Dlaczego nie zgłosiły tego wcześniej?

Problem w tym, że z zgłaszały, ale kiedy dzieciom czy nastolatkom dzieje się krzywda, kiedy coś co ich spotyka jest niejasne, krępujące i wstydliwe, to samo zwrócenie się po pomoc wiąże się z dużym obciążeniem psychicznym.

To są podstawy psychologii – jeśli zgłaszający problem nie zostaje wysłuchany, jeśli problem jest bagatelizowany lub inni nie wierzą, że to prawda, to powoduje to wycofanie i zamknięcie się w sobie.

Dopiero po latach pracy nad sobą, często terapii, udaje się dotrzeć do tych najtrudniejszych emocji – upokorzenia i wstydu, złości na siebie, że się nie zareagowało. Ale zareagować się nie mogło, bo było się dzieckiem. Tak to działa. To są skomplikowane procesy i mechanizmy. Dlatego proszę, aby nikt nie używał nigdy tego jako argumentu, bo to nie podlega żadnej dyskusji.

Odtrąceni i niewidziani stają się przeważnie ci, którzy przyszli raz, może dwa, zdobyli się na wielką odwagę powiedzenia o danym problemie, sytuacji, ale nie zostali usłyszani.

To właśnie ten brak wsparcia powoduje wycofanie się i kumulowanie emocji, które przeradzają się w myśli negatywne i skierowane przeciwko samemu sobie.

Ludzie są różni, szczególnie młodzi, mają inne czułe punkty i to samo doświadczenie może być odebrane zupełnie inaczej. Dlatego to nie jest dyskusja o skali bólu i cierpienia. Argument, że kogoś jakieś rzeczy nie ruszyły nie ma sensu, bo mówimy o konsekwencjach czyjegoś zachowania. O tym jaką moc mają słowa. Warto się nad tym zastanowić.

Tyle ode mnie. Nie bądźmy obojętni na słowa innych ludzi, nawet jeśli nie są one kierowane do nas bezpośrednio i tego uczmy nasze dzieci.

Kolejne Podcasty PROBASKET LIVE:

5 października – wtorek godz. 21:00

19 października – wtorek godz. 21:00

Jeśli chcesz zobaczyć fragment rozmowy to kliknij w czas 1:45:08 poniżej – otworzy się nagranie z YouTube’a dokładnie w tym momencie lub włącz poniższe video:

1:45:08 – Kilka słów na poważny temat. Koszykarki SMS PZKosz Łomianki oskarżyły trenera o molestowanie i przemoc psychiczną. Czy fakt, że te historie ujrzały światło dzienne mogą coś zmienić? A może pomogą na nowo spojrzeć na pracę trenerów i nauczycieli?

Dziękuję za wszystkie wiadomości – odpowiedzi i komentarze. Sporo dyskusji widzę, że jest pod ostatnim nagraniem na YouTube i bardzo dobrze. Jeśli mielibyście dla nas ciekawe tematy, propozycje pytań, albo chcecie się podzielić swoimi przemyśleniami, to proszę o wiadomość – postaramy się z Krzyśkiem odpowiedzieć w trakcie kolejnego nagrania.

To, co właśnie przeczytałeś, trafiło dziś do skrzynek Czytelników PROBASKET i widzów Podcastu.

Jeśli też chciałbyś dostawać ode mnie takie maile, to zapisz się do newslettera – tutaj na specjalnej stronie lub w formularzu poniżej.

W przyszłości nie będę publikował wszystkich newsletterów w formie artykułów, dlatego tym bardziej zachęcam do zapisania się.

Można nas słuchać i oglądać tutaj:

  1. SoundCloud
  2. YouTube (wersja video – na żywo lub z odtworzenia)
  3. iTunes
  4. Spotify
  5. Podcasty Google

Michał Pacuda – http://twitter.com/Pacuda​
Krzysztof Sendecki – https://twitter.com/sendecki81​
PROBASKET – https://twitter.com/probasketpl

Ile osób ogląda i słucha Podcastów PROBASKET? Według dostępnych statystyk jest to około 8000 osób – każdego odcinka, jeśli dodamy do siebie odtworzenia video i audio.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułQuiz ortograficzny. 10 pytań i tylko jeden dylemat
Następny artykułPliki bety Call of Duty: Vanguard przeszukane; oto co znaleźli w nich gracze