– Mimo udanego początku sezonu, przed nami jeszcze bardzo daleka droga do utrzymania. Nie lubię robić wyliczeń, ale moim zdaniem do realizacji tego celu niezbędne będzie zdobycie przynajmniej 22-23 punktów. Dlatego każde zdobyte „oczko” będzie dla nas na wagę złota – mówi Nicola Vettori, trener siatkarek Uni Opole, beniaminka TAURON Ligi.
– Do tej pory zrobiliśmy dużo więcej niż się po nas spodziewano, ale my też celowo nie ustalaliśmy sobie żadnych konkretnych planów punktowych. Nie chcieliśmy się ograniczać. Naszym celem było i jest wychodzenie z takim samym entuzjazmem na każdy mecz, niezależnie od tego, czy po drugiej stronie siatki stoi mistrz Polski Chemik Police czy teoretycznie dużo słabszy zespół. Staramy się zawsze dać z siebie sto procent i wyciągnąć z każdego meczu, ile tylko się da – dodał trener.
Tak dobry start Uni wynika w jakikolwiek sposób z efektu zaskoczenia?
Nicola Vettori: – Można to tak odbierać jedynie z racji tego, że jesteśmy beniaminkiem Tauron Ligi. Jeżeli bowiem przyjrzeć się naszemu składowi, to takie siatkarki jak Regiane Bidias, Anna Bączyńska, Adriana Adamek czy Weronika Wołodko są już dobrze znane z gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do tego mamy dziewczyny, o których może mniej się mówiło, ale w 1 lidze od dłuższego czasu prezentowały wysoki poziom. Nie mogło być inaczej, skoro przez dwa ostatnie lata na zapleczu elity w podobnym składzie zajmowaliśmy 1. lub 2. miejsce.
Do Tauron Ligi przeniosło się sporo byłych pańskich podopiecznych z Uni. Dużo to dla pana znaczy?
– Oczywiście, cieszę się, że tak potoczyły się ich losy. Przyjemnie zobaczyć, że wspólnie pracowaliśmy nie tylko dla dobra drużyny, ale też dla indywidualnego rozwoju zawodniczek. W nagrodę za robione postępy otrzymały one szansę gry w Tauron Lidze. Co więcej, dla przykładu Aleksandra Szczygłowska czy Weronika Sobiczewska odgrywają bardzo ważne role w swoich klubach, czyli odpowiednio Developresie Rzeszów i ŁKS-ie Commercecon Łódź.
Waszą dużą siłą jest lewe skrzydło. O ile od Regiane Bidias można było tego oczekiwać, o tyle tak dobra postawa Kingi Stronias dla wielu jest sporym zaskoczeniem.
– Osobiście na Kingę bardzo liczyłem, jeżeli chodzi o jej grę ofensywną. Widziałem ją jako jedną z najważniejszych zawodniczek odpowiedzialnych za siłę ataku i jestem zadowolony z tego, jak wypełnia swoje zadania. Regiane daje zespołowi większą równowagę, nie tylko jeśli chodzi o elementy czysto siatkarskie, ale i duże boiskowe doświadczenie.
12-osobowa kadra wynika typowo z ograniczonego budżetu? Czy też po prostu pan wolał mieć dwunastkę zawsze gotową do gry niż na siłę rozszerzać skład do 14 dziewczyn?
– Po części i jedno, i drugie. Poza dokonanymi transferami, mieliśmy jeszcze kilka propozycji sprowadzenia innych zawodniczek, które może i mają jakąś przeszłość, ale aktualnie nie byłyby w stanie nam zbytnio pomóc. Gdyby było odwrotnie, pewnie byśmy dysponowali nieco szerszą kadrą.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS