Michał Skąpski jest niewidzącym nauczycielem bydgoskiego Kujawsko-Pomorskiego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 im. Louisa Braille’a. W szkole uczy dzieci i młodzież czytania i pisania na specjalnej maszynie pisma punktowego systemem Braille’a.
Porusza się z białą laską po mieście, dojeżdżając np. z mieszkania w Fordonie do ośrodka im. Braille’a przy ul. Krasińskiego – nauczyciele tej szkoły specjalnej pracują w normalnym trybie stacjonarnym. – Potrzebna mi była nowa laska. Chciałem ją kupić, jak wiele innych rzeczy, przez internet. Są specjalne aplikacje, które na to pozwalają, a poza tym zakup w internecie wychodzi taniej – opowiada Skąpski.
Znalazł odpowiednią dla siebie białą laskę w sieci i chciał skorzystać z refundacji z Narodowego Funduszu Zdrowia. – To 150 złotych, a każda złotówka się liczy. Urządzenia i sprzęt dla osób niewidzących są drogie – mówi Skąpski. – Okazało się, że jeśli kupię laskę w sieci, nie dostanę refundacji. Muszę ją kupić w sklepie stacjonarnym. Przecież to absurd w dzisiejszych czasach, szczególnie w pandemii koronawirusa, Niewidzącym nie ułatwia się życia – dodaje nauczyciel.
Zapytaliśmy o to w Narodowym Funduszu Zdrowia. Okazuje się, że obowiązujące obecnie przepisy przewidują możliwość realizacji drogą wysyłkową jedynie zleceń na wyroby medyczne przysługujące stale, comiesięcznie. Chodzi m.in. o cewniki i worki do zbiórki moczu, sprzęt stomijny, pieluchomajtki, zestawy infuzyjne do osobistych pomp insulinowych, sensory do systemów ciągłego monitorowania glikemii.
– Możliwość ta dotyczy zatem wyłącznie produktów, które pacjent zna, kupuje i użytkuje co miesiąc, natomiast zamawia jedynie kolejne paczki/sztuki tego samego wyrobu. Pozostałe wyroby medyczne sprzedawane są w sklepach stacjonarnych wymienionych w umowach z NFZ. W czasie realizacji osoba wydająca wyrób medyczny, np. wspomnianą laskę dla osób niewidomych, ma obowiązek pomóc klientowi w doborze najlepszego dla niego wyrobu medycznego: rozmiar, funkcje, różne modele – odpowiada Barbara Nawrocka, rzeczniczka Kujawsko-Pomorskiego NFZ. – Rozwiązanie takie ma zagwarantować prawidłowe zaopatrzenie pacjenta. Zakup stacjonarny daje pacjentowi możliwość sprawdzenia i wypróbowania, jaki produkt kupuje – dodaje.
– Z całym szacunkiem dla sprzedawców w sklepach medycznych, ale tylko osoba niewidząca może wiedzieć, czego potrzebuje. Wiem, jaka laska jest dla mnie najlepsza, i mogę ją kupować przez internet. Co z tego, skoro muszę zapłacić więcej i nie dostanę refundacji – mówi Skąpski.
NFZ: udogodnienia w czasie pandemii
Nawrocka tłumaczy, że w ubiegłym roku wdrożono szereg udogodnień związanych z uzyskaniem i potwierdzeniem do realizacji zlecenia na wyroby medyczne. – Zlecenia są obecnie przez lekarzy/pielęgniarki/fizjoterapeutów wystawiane i potwierdzane do realizacji w bezpłatnym systemie informatycznym, co pozwala uniknąć niezbędnej wcześniej wizyty pacjenta w OW NFZ i pomaga w szybszym i bezpieczniejszym w warunkach pandemii zaopatrzeniu pacjenta w niezbędny sprzęt. Dla zleceń wystawionych w ramach teleporady istnieje możliwość zgłoszenia się pacjenta do sklepu bez wydruku zlecenia – wystarczy jedynie np. PESEL pacjenta oraz podany przez lekarza w czasie rozmowy telefonicznej nr ewidencyjny zlecenia.
– To dobrze, ale nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego skoro mam fakturę ze sklepu internetowego, nie mogę uzyskać refundacji – odpowiada niewidzący nauczyciel z Bydgoszczy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS