Jak informował dyrektor Departamentu Ekonomiczno-Finansowego NFZ, Dariusz Jarnutowski założony przed 2019 rokiem plan określał wartość przychodów i kosztów na poziomie 88,66 mld zł, jednak w wyniku dokonanych zmian planowane przychody zwiększono o 4,48 mld zł, przy jednoczesnym zwiększeniu kosztów o 6,7 mld zł.
Ostatecznie na koniec roku 2019 r. NFZ uzyskał wynik finansowy na poziomie “-972,5 mln zł”. – Ujemny wynik wynikał z realizacji przepisów ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej związanych ze zwiększeniem ilości planowanych świadczeń – stwierdził Dariusz Jarnutowski.
Najwyższy udział w przychodach stanowią składki na ubezpieczenie zdrowotne (94,79%). Najwyższy udział w kosztach mają świadczenia opieki zdrowotnej (ponad 95 proc.), w których kolejno: leczenie szpitalne stanowi 52,57% kosztów, POZ – 13,8% oraz wydatki na refundację leków -9,7%.
Ile świadczeń medycznych sfinansował NFZ w 2019 r?
Jak relacjonował dyrektor Departamentu Analiz i Innowacji NFZ, Dariusz Dziełak ze świadczeń realizowanych przez lekarza rodzinnego skorzystało w ubiegłym roku 28 mln pacjentów (167 mln porad), ze świadczeń w ramach Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej – 17,5 mln osób (87 mln porad) a z leczenia szpitalnego 138 tys. osób (8 mln hospitalizacji).
Jak wskazał, w przypadku leczenia szpitalnego liczba realizowanych świadczeń względem 2018 r. wzrosła o 17 proc. – Wzrost spowodowany jest większą liczbą programów lekowych, które uruchomiono w ubiegłym roku – mówił i dodał, że przeciętna wartość hospitalizacji wynosiła 4,3 tys. zł – mówił.
Mniej osób leczy się za granicą
Jak stwierdził dyrektor Dariusz Dziełak, zmiana kwalifikacji oraz zwiększenie finansowania zabiegów usunięcia zaćmy spowodowało, że w 2019 r. wpłynęło mniej wniosków o leczenie za granicą, a łączne koszty NFZ w tym zakresie zmniejszyły się o ponad 20 proc. Podkreślił jednocześnie, że zabieg usunięcia zaćmy stanowił ponad 90 proc. wszystkich kosztów leczenia refundowanego za granicą.
Mniej kontroli Funduszu, ale te mają być bardziej wartościowe
Jak przedstawił Dariusz Dziełak, w 2019 r. Fundusz skontrolował 1510 umów. Połowa kontroli miała tryb doraźny a połowa odbyła się w trybie planowanym.
W wyniku tych kontroli nałożone kary umowne o łącznej wysokości 23 mln zł i zakwestionowano środki o wartości blisko 50 mln zł. Najczęstszym powodem stwierdzenia nieprawidłowości, były błędy w rozliczeniach.
W zakresie monitorowania ordynacji lekarskiej dokonano 319 kontroli oraz 590 kontroli w aptekach. W wyniku przeprowadzonych interwencji, zakwestionowano 16 tys. recept, w przypadku których stwierdzono nieprawidłowości. Cofnięto ważność recept o łącznej wartości 4 mln zł i nałożono kary o łącznej wartości 1 mln zł.
Jak zwrócił jednak uwagę poseł Marek Rutka (Lewica), liczba kontroli była niższa niż w roku 2018. – Kontroli było oo 1/4 mniej niż w roku poprzedzającym – mówił i ocenił, że w przypadku placówek POZ, przeciętna przychodnia w Polsce może spodziewać się kontroli średnio raz na 450 lat.
Na to stwierdzenie, prezes NFZ Filip Nowak stwierdził, że “miarą skuteczności kontroli nie musi być ich liczba, a przemyślany sposób wybierania podmiotów do kontrolowania”, a Fundusz obecnie większy nacisk stawia na kontrolę w oparciu o szerokie analizy. Dodał, że “w ubiegłym roku powstał korpus kontroli, który jeszcze nie nabrał rozpędu”. Obecnie trwają szkolenia kontrolerów a w ocenie Funduszu, pełna wydajność nowopowstałego korpusu wpłynie na liczbę i jakość przeprowadzanych interwencji.
Mimo rosnących nakładów, rosną także kolejki
Jak zwrócił uwagę poseł Rajmund Miller (KO), mimo rosnących nakładów na świadczenia medyczne, zauważalny jest także wzrost kolejek i czasu oczekiwania pacjentów na nie.
– Według informacji przekazanych w sprawozdaniu, w przypadkach wielu zakresów AOS kolejki uległy wydłużeniu, a czas oczekiwania był znacznie dłuższy niż w poprzednich latach. Np. czas oczekiwania w poradniach neurochirurgiczne wzrósł o 26 dni – do 57 dni w trybie pilnym. W poradniach kardiologicznych liczba pacjentów wzrosła o połowę a czas oczekiwania jest o 70 proc. dłuższy. Z czego to wynika? – pytał.
– Temat kolejek i dostępności jest dla nas krytycznie ważny. Podejmując pewne decyzje organizacyjne i finansowe powinniśmy wkrótce odczuwać ich efekty. Od marca wprowadziliśmy świadczenia bezlimitowe w 4 zakresach: neurologii, endokrynologii, kardiologii i ortopedii. Wyłączyliśmy je z ryczałtów szpitali i jednocześnie podnieśliśmy wyceny o 10% w AOS, a kolejna podwyżka jest planowana od 1 stycznia 2021 r.Mamy nadzieje, że w tych czterech zakresach kolejki zostaną skrócone – odpowiadał wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski.
Dodał też, że w ocenie resortu zdrowia, niektóre obszary usług nie powinny być realizowane na poziomie AOS, a mogą być realizowane na poziomie POZ.
– Jednocześnie lekarze POZ, w związku ze zmianami demograficznymi w kraju, mają więcej pracy – mówił i dodał, że w związku z tym objęto dodatkowym wynagrodzeniem lekarzy rodzinnych, którzy obejmą stałą opieką pacjentów z chorobami przewlekłymi.- Wierzymy, że te działania wpłyną na skrócenie kolejek – dodał wiceminister.
Jak dodał prezes NFZ, Filip Nowak obecnie, istotne będzie jak wpłynie COVID na liczbę osób oczekujących i na sam czas oczekiwania. – Sposób realizacji świadczeń, potrzeby pacjentów oraz ich stan zdrowia diametralnie się zmieni – mówił i stwierdził, że w związku z zawieszoną procedurą sprawozdawczości z kolejek w czasie pandemii, Fundusz będzie mógł wrócić do tego tematu dopiero, gdy będzie w posiadaniu aktualnych danych.
Coraz mniej szpitali z kontraktem NFZ
Jak zauważył poseł Marek Rutka, w 2019 roku, kontrakt z Funduszem straciło 5% (44) szpitali . Łącznie od 2012 r. z kontrakt NFZ straciły 242 szpitale. Czyli blisko 1/4 szpitali już nie ma kontraktu z NFZ. Poseł pytał, jak mniejsza liczba zakontraktowanych podmiotów w systemie ma wpłynąć na skrócenie kolejek.
W odpowiedzi, prezes NFZ stwierdził, że to nie liczba podmiotów realizujących świadczenia jest miarą dostępności do nich.
-Powinniśmy się skupiać by było realizatorów jak najwięcej, czy zastanowić się czy nie ma potrzeby realizacji kompleksowych świadczeń, czyli istnienia podmiotów oferujących szeroką gamę świadczeń? – pytał Filip Nowak.
Jednocześnie zwracając uwagę na sytuację w mniejszych miejscowościach mówił, że “trudno powiedzieć mieszkańcom małych gmin czy niewielkich powiatów, którzy wymagają np. świadczeń rehabilitacyjnych by kierowali się do ośrodków w dużych miastach. – Balans tych ośrodków jest istotny. W rehabilitacji z powodzeniem udało nam się zaoferować dostęp do świadczeń rehabilitacyjnych również w mniejszych miejscowościach – mówił.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS