A A+ A++

Ostatnia w tym tygodniu sesja giełdowa na rynkach finansowych stać będzie pod znakiem danych NFP. Kluczowy odczyt z rynku pracy zadecyduje, czy prognozowana obecnie na wrzesień pierwsza obniżka stóp o 25 punktów bazowych faktycznie się ziści. Nieco bardziej w tle inwestorzy reagują na wyniki Exit Poll wyników parlamentarnych w Wielkiej Brytanii. Czerwcowy raport o zatrudnieniu ma pokazać 190 tys. nowych miejsc pracy, ze stopą bezrobocia prawdopodobnie utrzymaną się na poziomie 4,0%.

Tymczasem uważnie obserwowana miara inflacji płacowej, średnie zarobki godzinowe, mają wzrosnąć o 3,9% r/r po majowym wzroście o 4,1%. Jeśli dane okażą się niższe bądź równe względem oczekiwań Wall Street, mogą one wzmocnić gołębi wydźwięk komentarzy prezesa Jerome’a Powella podczas Forum Bankowości w Sintrze w ostatni wtorek.

Powell brzmiał dość optymistycznie, jeśli chodzi o ostatnie zachęcające raporty inflacyjne, ale powiedział, że potrzebuje więcej danych, zanim rozważy obniżki stóp. Rynki odebrały jego potwierdzenie postępów w trendzie dezinflacyjnym jako gołębie. Według rynku pieniężnego FED zacznie obniżać stopy procentowe na wrześniowym posiedzeniu FOMC, po którym nastąpi kolejna obniżka w grudniu.

W tym samym czasie w Europie Partia Pracy świętuje wygraną w wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, niemniej funt brytyjski na ten stan rzeczy nie reaguje przesadnie, co ma związek ze zgodnym z oczekiwaniami mediów wynikiem wyborów. Uwaga skupi się teraz na tym, co przyniesie przyszłość. Sir Kier Starmer, nowy Premier Wielkiej Brytanii nadal musi bardziej szczegółowo przedstawić swoje plany dotyczące wydatków i podatków, a co najważniejsze, w jaki sposób będzie rozwijał gospodarkę. Rynki finansowe wierzą, że pozycja fiskalna Wielkiej Brytanii jest bezpieczna z Partią Pracy, dlatego też rentowność obligacji i funt pozostały stabilne podczas tej kampanii wyborczej.

Na rynku walutowym dzisiaj o poranku najlepiej radzi sobie jen japoński. Większe spadki obserwujemy natomiast na dolarze amerykańskim oraz dolarze nowozelandzkim. Polski złoty zyskuje po jastrzębim oświadczeniu Prezesa Glapińskiego z wczoraj. Za dolara zapłacimy obecnie 3.9546 zł, za euro 4.2814 zł, za funta 5.0529 zł, a za franka 4.4007 zł.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZadarli z niewłaściwym człowiekiem. Aktor wdał się w uliczną bójkę
Następny artykułWielkie czyszczenie po prezydencie Kubickim? Przylep, apteki, podwyżki, ale zostają zaufani ludzie