Prezes (Daniel Obajtek – dop. red.) własnoręcznie stworzył listę tytułów, których nie będzie można kupić na stacjach benzynowych. Jest też lista magazynów, które mają być promowane. Jest na nie niej prasa prawicowa, m.in. tygodnik “Do Rzeczy” – miał usłyszeć “Newsweek” od jednego z pracowników koncernu.
Według tygodnika wydawcy mieli dowiedzieć się o tym kilka dni temu.
Z tego, co wiemy, jest to osobista decyzja prezesa Orlenu. Zapewne wynika z pobudek ideologicznych, ale też niewątpliwie z nieznajomości tematu. “CKM”, ale też np. “Playboy”, to pisma lifestyle‘owe, w których poruszamy różne męskie tematy: publikujemy wywiady, materiały o sporcie, motoryzacji i kulturze. Tematy erotyczne stanowią zaledwie ułamek naszej zawartości – komentuje Mateusz Zieliński, z-ca redaktora naczelnego “CKM”.
Decyzja prezesa Orlenu uderza w zasady wolnego rynku, a nas stawia w niezręcznej sytuacji wobec czytelników, którzy od dekad kupowali “CKM” na stacjach tej sieci. Na szczęście Polacy są sprytnym narodem i nie mam wątpliwości, że ci, którzy lubią “CKM” albo “Playboya”, na pewno sobie poradzą. Mogę tylko podpowiedzieć, że dobrą benzynę i smaczne hot dogi mają na innych stacjach – dodaje Zieliński.
Orlen pisze o “cyklicznej optymalizacji oferty prasowej względem możliwości ekspozycyjnych”
Koncern po informacji “Newsweeka” wydał specjalny komunikat.
PKN ORLEN pragnie zdecydowanie podkreślić, iż replikowana przez media informacja podana wczoraj przez tygodnik Newsweek o rzekomym wycofaniu ze stacji paliw ORLEN części prasy jest nieprawdziwa. Spółka nie miała okazji jej zdementować bowiem redakcja tygodnika Newsweek nie czekając na odpowiedź Biura Prasowego, opublikowała przedmiotowy tekst.
Pragniemy poinformować, że w ramach cyklicznej optymalizacji oferty prasowej względem możliwośc … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS